#ludzie‐którzy mówią „sztos”
- to jakiś miks piotruś‐pana z zalążkową (albo dojrzałą) formą dziadersa
- są podlani testosteronem, nic dziwnego, że albo łysawi, albo brodaci, albo jedno i drugie
- jeśli są osobami pochodzenia kobiecego, to tym gorzej
- mogą też mieć krzywe nogi
- do niekoniecznie znanych sobie osobiście ludzi zwracają się publicznie per „kochani”
- ...lizusy
- a w stopce mailowej mają na sztywno wpisane „serdecznie” nad podpisem
- (akurat)
- nie mają pojęcia, że tym jednym słowem prezentują się natychmiast jako odmiana komiwojażera‐równiachy?
- (sprawdzić czy nie ksiądz‐równiacha)
- taki komiwojażer myśli, że trenduje w marketingu
- ale co to za marketing, gdy na starcie macha się siurkiem
- chyba że nie bardzo wiedzą, co właściwie mówią, bo gdyby wiedzieli, to...
Współczesny SJP przemilcza kwestię, udaje, że to tylko bilard.
Gdy się jednak sięgnie głębiej, do Doroszewskiego:
widać, o co tu chodzi – por. znaczenie 2 (niem. Stoss = „pchać”).
no comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2022/12/ludzie-ktorzy-mowia-sztos/trackback/