fado, ponownie

O Portugalii wiemy relatywnie mniej niż o innych obrzeżach Europy, a portugalski [prawdopodobnie najpiękniej brzmiący język świata] jeśli dopada tu uszu, to prędzej w swoich brazylijskich odmianach. Tym ciekawsza jest cegła Ewy Łukaszyk, Mgławica Pessoa. Literatura portugalska od romantyzmu do współczesności (Ossolineum, lipiec 2019), omawiająca (oczywiście) prócz literatury jej kulturowe i społeczno‐polityczne tła.

Dziś krótka wycieczka po fado [temat zajmuje mnie od dawna], o tyle niepełna, że powinna być podjęta z drugą, równoległą, po pojęciu saudade, o którego losach i znaczeniu jest także u Łukaszyk sporo.

Paradoksem epoki salazarowskiej był kontrast między imperialną fantasmagorią a ascetycznym programem lansowanym przez reżim. Dlatego też Salazar dawał ponoć swoje znoszone garnitury do przenicowania, a Amália Rodrigues, pieśniarka fado, której zadaniem było rozświetlanie szarości epoki, opiewała ciasnotę i materialną skromność portugalskiego domu, gdzie na stole gościł tylko chleb, wino i caldo verde – skromna, często postna zupa z twardych liści kapuścianych. Mimo to salazaryzm próbował zmienić dominującą w kulturze portugalskiej wizję dekadencji i upadku, nieustannie przywołując ducha krucjaty i wiarę w spełnienie cywilizacyjnej misji Portugalczyków. Stąd też rysem tej epoki był kult bohaterów pierwszego okresu ekspansji morskiej, zaznaczony chociażby w monumentalnym lizbońskim pomniku Padrão dos Descobrimentos w dzielnicy Belém, do dziś funkcjonującym jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta. Za oficjalną politykę kulturalną odpowiadał Sekretariat Propagandy i nieliczni intelektualiści reżimu, tacy jak António Ferro, wzmiankowany w poprzednim rozdziale awangardowy poeta.

[...]

Warto też otworzyć w tym miejscu kolejny nawias, aby wytłumaczyć konotacje, jakie jeszcze do niedawna budziło wśród Portugalczyków fado, rodzaj muzyki, który zwłaszcza w latach dziewięćdziesiątych zdobył znaczną popularność za granicą i stał się turystyczną atrakcją kraju [...]. Fado, pokrewne gatunkom rozpowszechnionym w dawnych koloniach portugalskich, takim jak morna na Wyspach Zielonego Przylądka i modinha w Brazylii, było chętnie śpiewane w latach czterdziestych XIX wieku, zarówno w środowiskach robotniczych Lizbony, jak i wśród studentów uniwersytetu w Coimbrze. To właśnie oni przyczynili się zapewne do wprowadzenia tej muzyki o popularnym rodowodzie do mieszczańskich salonów. Stąd też fado mogła śpiewać przyjaciółka Luísy w powieści Eçy de Queirósa, nawet jeśli nie do końca przystało to pannom z dobrych domów, a określenie casa do fado oznaczało dawniej dom publiczny (przypuszczalnie nie dlatego, iżby tam śpiewano, ale w archaicznym znaczeniu „domu ciężkiej doli”, jaka zapewne zmuszała kobiety do pracy w najstarszym zawodzie świata).

Ostateczne zerwanie z marginalizacją fado przypadło dopiero na czasy wprowadzenia pierwszych stacji radiowych i telewizyjnych w Portugalii. Posłużyło ono wtedy nie tylko jako antenowy wypełniacz, ale i jako narzędzie propagandowe reżimu; jednocześnie wykonywanie fado w lokalach było ściśle nadzorowane i uzależnione od aprobaty cenzury. Ta nowa forma zachowała wiele tradycyjnych cech, takich jak charakter melodyczny, trzyosobowy zespół składający się z kobiecego głosu, gitary i violi czy estetyka czarnych ubrań z czasów ultraromantyzmu. Jednak do repertuaru dawnych tematów, mówiących o tęsknocie i zawiedzionej miłości, dodano wątki przemycające treści istotne z punktu widzenia reżimu, przede wszystkim ogólne zadowolenie z portugalskiego życia w jego istniejącym kształcie. W latach sześćdziesiątych fado było ponadto prezentowane na zewnątrz, by zapewnić salazaryzmowi charakter reżimu „z ludzką twarzą”. Najsłynniejsza pieśniarka fado Amália Rodrigues, pełniąca wówczas na wpół oficjalną funkcję kobiecego „ambasadora kultury portugalskiej” i pochowana później w Panteonie Narodowym, stanowiła swoiste ucieleśnienie portugalskiej macierzy. Jednoznaczność jej przypisania do reżimu niuansowały kontakty z opozycją, a jej Fado do Peniche zostało nawet zakazane przez cenzurę. Stąd też częściowo zachowała swoje wpływy po rewolucji goździków; z drugiej strony pozostała jednak wpisana w stylistykę tamtej epoki. Amália Rodrigues nadała fado na wpół erudycyjny charakter, adaptując do śpiewania lirykę portugalską, od Camõesa po Teixeirę de Pascoaisa. W ten sposób dostarczała okazji do kontaktu z poezją publiczności mającej ograniczony dostęp do kultury wysokiej. Znalazło to przedłużenie w późniejszej poezji śpiewanej, gdy do stylistyki fado zaczęto adaptować różne wiersze, od Fernanda Pessoi po poetów współczesnych, takich jak Vasco Graça Moura czy Pedro Tamen.

  1. nameste’s avatar

    W przypisie do caldo verde przepis:

    Alternatywnym przepisem z tej epoki jest açorda alentejana: kromkę czerstwego chleba włożyć do miseczki, posypać drobno posiekanym czosnkiem i listkami kolendry, skropić oliwą i zalać wrzątkiem. W dni świąteczne przygotowywano wersję z surowym jajkiem, lekko ścinającym się w gorącej wodzie.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *