ślady w oddali

Na dzień zmarłych niespodziewane i złożone oznaki drugiego (trzeciego? – odległego) życia.


AOR Pink / Marceline Liu]

Ilustracja przedstawia panią Marceline Liu z Tajwanu we własnej cosplay-aranżacji, łączącej postać skrzydlatego walczącego husarza z outfitem jednostki specjalnej GROM.

Jak widać, skrzydło husarskie jest w pozycji niebojowej. Podobnie błyskawicowa lanca PW, której część tylna może być użyta w razie poważnej potrzeby jako, na przykład, solidny hak z przynętą (na, powiedzmy, rekina), por. moją semiotyczną analizę syrenki Tony’ego Sandovala sprzed ponad 3 lat. Zwraca też uwagę wyrazisty i przemyślany (Courbetowski bez mała, por. teorię „niezbędnej plamki czerwieni”) sposób wykorzystania dwukolorowej wstążki.

Informację o tym mocnym (i dopracowanym) dowodzie przeżywalności mitemów nawet w niesprzyjających (na pozór) warunkach kulturowych zawdzięczam fanpejdżowi Mistycyzm popkulturowy (podziękowania). Przedstawiając odnaleziony przez siebie materiał ikoniczny, prowadzący Mistycyzm napisał:

Pani cosplayerka z Tajwanu niedawno zrobiła kostium husarza walczącego z GROM‑u, wcześniej w komciach zagięła z historii Polski naszych lokalnych prawilniaków, a na końcu zapytała „What is stulejarz?”

Sądzę, że bez wiedzy, czym jest stulejarz można się obejść, zainteresowani/né mogą wszakże podjąć studia poszukiwawcze na własną rękę; nadmiar wiedzy też nie boli.

*

A przy okazji chciałbym się odnieść do komentarza pewnej zniesmaczonej pani, która napisała (na Mistycyzmie):

Pochodzę z miasta koło Warszawy, jedna osoba z rodziny została stracona za bazgranie tego znaku [PW] na murze. Proszę o jeszcze więcej tłumaczenia, czemu nie powinnam się bulwersować, że ktoś kotwicy używa jako dodatek do stroju sexy żołnierki.

Po pierwsze, powinna pani zapłacić podatek spadkowy od wspomnień za sięganie po cudze historie pod pozorem pokrewieństwa. Po drugie, podejrzewam, że owo „bulwersować” dotyczy domniemanego braku szacunku (jakim miała się, według pani, wykazać Marceline Liu). Ja sądzę, że jest bardzo przeciwnie, że p. Liu okazuje – także przez staranność kompozycji – właściwy szacunek polskim mitemom, co potwierdza też informacja o jej nietuzinkowej znajomości polskiej historii. I wreszcie na marginesie zauważę, że nie powinna pani używać słowa „bazgrać” w takim kontekście, jest ono umniejszające i niedobrze się kojarzy.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *