8 marca

Ostatnio chodzę sporo po stronach polskiej wikipedii, zwłaszcza bocznych i tylnych (historia edycji, dyskusje, kawiarenki, wybory do ciał [KA]), i źle mi to robi na całokształt (oraz charakter).

Powinienem przestać, zwłaszcza że i tak na co dzień – gdy potrzebuję – sięgam odruchowo po anglojęzyczną.

Ale ze względu na datę

zajrzyjmy jeszcze na chwilę na stronę akcji Wikipedia też jest kobietą.

Wpisało się – deklarując udział i wsparcie – 7 wikipedystek, pod nagłówkiem Uczestniczki.

A tuż pod spodem mamy 5 wikipedystów, pod nagłówkiem, który rozbawił mnie do ostrego ataku kaszlu włącznie: Kobiety z brodą ;-). Liberalna forpoczta męskiej w zasadzie (85%) populacji wikipedystów. (Ta sekcja „dla facetów” nazywała się wcześniej Bodyguards; jest postęp.)

Odnotowuję

na samym dole zapowiedź spotkania dla kobiet („Spotkania wikipedystek (wikimedianek) na żywo”):

Pierwsze spotkanie dla kobiet odbędzie się w Warszawie wokół 8 marca, czyli Dnia Kobiet.

No, to dziś. Gdzie/kiedy ten wokół? Kobiety z brodą zapomniały podać szczegóły?

Ale nie zapomniały

– 2 z nich – o specjalnie (specjalnie) na 8 marca przygotowanym wywiadzie z Henryką Bochniarz. Pełno w nim słusznych treści, zwłaszcza że przyhaczono Bochniarz głównie jako „członkinię Rady Programowej Stowarzyszenia Kongres Kobiet”.

Wobec czego nie wypadało zadawać pytania o sytuację ekonomiczną kobiet w Polsce (temat przewodni manify sprzed 2 dni), są w to miejsce uwagi o miliarderkach w Chinach. Niefajnie też byłoby nawet mglistą aluzją dotknąć zagadnienia praw reprodukcyjnych: pani Bochniarz ma gromadę wnucząt, syna w Soli Deo, który wraz z żoną brał udział w hm, objazdowej agitce o. Knotza pod hasłem „jak pięknie być rodziną” (+ seks), i najprawdopodobniej sądzi, że ogólnie jest lepiej & fajnie również w tej dziedzinie. I tak dalej.

Nie zabrakło jednak

pytania o seksizm. Oto ono:

Od jakiegoś czasu karierę robi pojęcie feministy. Czy można również mówić o seksistkach?

Po odpowiedź sięgnijcie same. Z góry postanowiłem, że to będzie krótka notka.


zob. też wikipedie, demo: maskulizm

  1. inz. Mruwnica’s avatar

    Od jakiegoś czasu karierę robi pojęcie feministy. Czy można również mówić o seksistkach?

    Redakcja odpowiada: nie można.

  2. telemach’s avatar

    nameste :

    Powinienem przestać, zwłaszcza że i tak na co dzień – gdy potrzebuję – sięgam odruchowo po anglojęzyczną.

    No i masz wyjaśnienie przyczyn (dyskutowanej ostatnio) wikisiermiężności .
    W krajach anglojęzycznych warstwa oświecona tworzy hasła w wikipedii. I/lub z niej korzysta. U nas też. Korzysta.

  3. nameste’s avatar

    @ telemach:

    „Jednostka zerem, jednostka bzdurą”. A o powodach pisał babilas.

  4. telemach’s avatar

    nameste :

    A o powodach pisał babilas

    No to się mineliśmy. Bo nie tylko błędnie mnie odczytałeś, ale jeszcze na dodatek, ja się niejasno wyraziłem.

    Nie chodziło mi pokiwanie palcem w sensie „obywatelu nie narzekaj tylko pokaż co potrafisz”. Moje doświadczenia z Wiki są identyczne do babilasowych, co gorsza próbowałem brać udział w tym maratonie dla masochistów w dwóch językach, o ile wiki‐pl przyciąga politycznie nawiedzonych, to wiki niemiecka przyciąga zupełnie inny typ schorzenia: pedant z nerwicą natręctw i skłonnością do gadulstwa. Tak że wiem, znam ten kszysz. Było, minęło, od prawie 5 lat nie dotknąłem żadnego hasła.

    Chodziło mi o to, że wikisiermiężność jest nieunikniona. Bo językowowładny Polak od razu pójdzie do źródła. Co znów pomniejsza motywację do redagowania haseł po polsku. Pokiego, skoro i tak nikt (ze znajomych iluminatów) nie będzie zaglądał.
    Facit: siłą napędową wiki jest próżność autorów i możliwość zaspokojenia potrzeby akceptacji. U nas to drugie odpada, bo Ci, na których zdaniu/uznaniu by nam mogło zależeć – pójdą gdzie indziej.

  5. nameste’s avatar

    telemach :

    bo ci, na których zdaniu/uznaniu by nam mogło zależeć — pójdą gdzie indziej

    Hm. Ludzie, którzy jednak dłubią w pl‐wiki, zdaje się akceptują się wzajemnie, aż do permanentnej wojny edycyjnej włącznie. Może o to chodzi, zgodnie z wzorcem opisanym tutaj.

  6. telemach’s avatar

    nameste :

    Ludzie, którzy jednak dłubią w pl‐wiki, zdaje się akceptują się wzajemnie,

    No pewnie. Trochę biotop, trochę getto. Ale to nie zmienia postaci rzeczy: nikt z naszego podwórka nie pójdzie tam dobrowolnie dłubać w sensie hobby. Bo i po co? Intelektualne napierdalanki na wyższym umysłowo poziomie są gdzie indziej. Ryzyko, że przyjdzie buc i przeredaguje z powrotem na gorsze – kolosalne. A szansa, że ktoś doceni – minimalna. Więc po co?

    ALE: myśląc w ten sposób pozostawiamy polską wiki w rękach tych, którzy ją robią tak jak robią. Na miarę swoich skromnych możliwości.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *