na kolanie

Nie chce mi się tym razem tracić czasu na gromadzenie wszystkich linków, by w pełni uźródłowić blogonotę. Krótkie to będzie i syntetyczne podsumowanie końcoworoczne, takie właśnie na kolanie zrobione.

KOD się rozłazi

Oczywiście, zajrzałem i do „Studia Opinii”, tego matecznika KOD‑u. Co tam piszą ostatnio? Same, proszę wybaczyć, pierduły. Że idzie świetny czas na odrodzenie satyry i antypisowskiego kabaretu; inteligenci będą mieli się czym zająć. Że może JOW‑y są jednak dobre. I że zamiast senatu lepsza byłaby może wyższa izba samorządowa. O samym KOD‐zie: że nie potrafi nawet przyzwoicie poprowadzić własnej strony internetowej. Fakt, nie potrafi.

Mnie nadal interesuje, czy KOD (jako stowarzyszenie) się zarejestrował, zero informacji (ani: czy, ani: kiedy, jeśli nie). Jak wygląda statut.

A merytorycznie, jaki KOD ma pomysł? Obywatelski projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Który, wiadomo z góry, wyląduje w koszu. Pisze dziś Sierakowski

W takiej sytuacji ni stąd, ni zowąd Komitet Obrony Demokracji oraz .Nowoczesna zapowiedziały przygotowanie swoich projektów ustaw o Trybunale. A to jest de facto uznaniem jednego z dwóch faktów: albo, że prawo uchwalone przez PiS obowiązuje Trybunał i trzeba je zmienić (na co zresztą nie ma żadnych widoków), albo, że coś było nie tak z prawem, według którego funkcjonował TK sprzed prób jego zawłaszczenia przez PiS. Tak czy inaczej podważa to prawomocność obecnego Trybunału w momencie, gdy broni się on jeszcze przed PiS. Sypie się w ten sposób jedność wśród broniących reguł prawa i demokracji.

I dodaje:

Krótko mówiąc: rozłażą się szeregi broniących demokracji. A to jest najkrótsza droga do ostatecznego sukcesu PiS ze wszystkimi tego konsekwencjami. Wycofajcie się z tych nierozważnych pomysłów i razem stójcie murem za Trybunałem.

Sam KOD oznajmia:

Prosimy przeczytać tekst projektu, przygotowujemy jeszcze dwie inne rzeczy, o których napiszemy wkrótce...

...a na razie proponuje rzeszom fejsbukowym udział w proteście polegającym na demonstracyjnym niewysłuchaniu orędzia noworocznego Dudy. Aha. To z pewnością otrzeźwi ekipę u władzy, która konsekwentnie demontuje w trybie „na rympał”, gorszącym nawet Staniszkis, instytucje państwa.

A jednocześnie nadal dyżurnym kozłem ofiarnym do bicia jest Razem, bo

Razem jest osobno

co (chyba) znaczy, że nie jest z KOD‐em. Bardzo dobrze, że nie jest. Ale są i inne pretensje pod adresem Razem. Mój wieloletni kolega‐w‐blogowaniu napisał długą notę, w której przypomina organizacyjne sukcesy przedwojennej PPS (wielka demonstracja w 1936) i twierdzi, że skoro dzisiejszym siłom politycznym mozna przypisać ich przedwojenne odpowiedniki (PiS – endecja, PO – obóz sanacji, zapewne dzisiejszym PPR‐em [a może KPP?] miałby być SLD, och!]), rolę PPS‑u powinna objąć partia Razem.

Rzeczywiście, Razem odwołuje się do tradycji PPS‐owskiej. Ale, twierdzi autor noty, partia ta jest nie dość socjalistyczna. Proponuję, zwłaszcza abstynentom, bo czemu ma ich ominąć piątkowy ból głowy, rozważenie szans czysto socjalistycznego programu w dzisiejszej Polsce, w której nawet opcja socjaldemokratyczna (zorientowana na model skandynawski) musi wpierw odrobić idące w dziesięciolecia złogi neokatoliberalizmu bogorynkowego.

Tak, długa i ciężka droga przed Razem i podobnymi programowo ugrupowaniami. Hasło „socjalizm zamiast kapitalizmu” miałoby tę drogę skrócić? Już mnie boli głowa wobec takiego poziomu oderwania się od rzeczywistości.

A co robią inne siły polityczne, te, co nie są osobno,

reszta, która razem

A, bardzo różnie. Nowoczesna, która (nieprzypadkowo, jak sądzę) wylansowała się na plecach KOD‑u, próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości jako opozycja parlamentarna; zob. wyżej ws. projektu ustawy o TK. PO, dla odmiany, zgłasza wniosek do jeszcze istniejącego TK ws. ustawy, która ma Trybunał spacyfikować. ZLew jako koalicja czysto wyborcza nie istnieje, od dawna zresztą. O palikotowskim Twoim Ruchu nie wiem nic, jakby zapadł się pod ziemię. W SLD zakulisowa walka o stołki. Wspólny front aż miło patrzeć.

Ale te ugrupowania osobno nie są. Tylko Razem jest osobno.

Droga inteligencjo protestująca (słusznie zresztą, choć – to przykre, prawda? – tak nieskutecznie). Przestań powtarzać idiotyczne slogany.

Dodałbym „do siego”, ale nie zanosi się wcale na lepszy rok.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *