Są dwa wychuchole, a właściwie już tylko jeden.
Powyższy kretowaty to wychuchol ukraiński (wzgl. chochoł piżmowy), właśc. desman ukraiński. Tegoroczną decyzją MiIZ PAN wychucholem nazywamy już tylko poniższego:
czyli wychuchola pirenejskiego (wzgl. chochoła / desmana pirenejskiego); plemię: desmany, rodzaj: wychuchol (Galemys pyrenaicus; grecka część nazwy, galemys, pochodzi od złożenia słów „łasica” i „mysz”, co, jak widać, jest dość absurdalne, chociaż z Grecji trudno dostrzec szczegóły).
Wychuchole zagrożone są wyginięciem.
Na wychuchole trafiłem, zastanawiając się, czy słowo chochoł pochodzi od chochać. Staropolskie kochać (się) / chochać (się) poza dzisiejszym znaczeniem (bardzo lubić, darzyć miłością), zawierało podobno również „otaczać opieką, pielęgnować, pieścić, dotykać”. A więc otulina ze słomy, chroniąca przed mrozem delikatne drzewka itp., jak najbardziej pasuje do chochania. Myślę, że to od tego słomianego rozczochrania poszedł później synonim osełedca, a nie odwrotnie, bo drzewa są wcześniejsze od fryzur.
Mniej mnie jednak obchodził sam chochoł, a bardziej różnica między (za)kochaniem (się) a miłością. Prawdziwe a okrutne znaczenie słowa miłość – minąć nie atakując, nie zabijając – gościło tu niedawno (zob.).
Wróciłem do tego rozróżnienia, nadziawszy się w sieci na (dość mętne) rozważania o naturze miłości, których autor permanentnie mylił „miłość” z „byciem w związku”.
Zaszczepiło to we mnie idiotyczną ochotę porozważania tego zagadnienia. Niniejszym uwalniam się od niej, a pomocny w tym będzie wierszyk Marcina Świetlickiego:
nie się
Kochać się – to oznacza chyba siebie kochać, więc
kochać należy bez się, kochać to coś w tobie,
co nie jest się, się nie ma, jeśli kochać, wiesz?
Polemizowałbym. Ale też – nie chce mi się dużo pisać; nie sprzyja temu wypełnione warkotem odkurzacza u sąsiadów z góry to słoneczne popołudnie ostatniego dnia roku.
Raczej już się pożegnam z wami (tą multimedialną blogonotą), życząc:
w życiu politycznym – więcej miłości (mijajcie się nie zabijając),
w życiu prywatnym – (za)kochania (się) (pielęgnujcie, dotykajcie).
I najważniejsze: chochajcie wychuchole!
Źródła ilustracji:
„Desmana moschata MHNT.INS.10″ autorstwa Didier Descouens – Praca własna. Licencja CC BY‐SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons.
«Galemys pyrenaicus MHNT.INS.29» per Didier Descouens – Treball propi. Disponible sota la llicència CC BY‐SA 4.0 via Wikimedia Commons.
no comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2015/12/chochanie-wychuchola/trackback/