Paweł Stasiewicz książką z wierszami oprawa skórzana (papierwdole etc. 2022; pisałem o niej dobre rzeczy) dał się poznać w dwóch rolach: autora wierszy i projektanta książek, w obu z sukcesem. Jako projektant pojawiał się później to tu, to tam, konsekwentnie wykazując [m.in.] głębokie rozumienie cechy często zaniedbywanej, mianowicie tej, że ciało wiersza powinno być zwarte, mam na myśli: w druku.
Na dniach wychodzi druga książka PS, drugie pół (Convivo 2024), jako obiekt papierowy równie, na swój sposób, specyficzna co oprawa skórzana; powiedziałbym, że wcielił się w nią b. mocno uwspółcześniony duch japoński.
W debiucie PS umieścił na trzeciej stronie tytułowej kontur owalu, który można było interpretować jako [celną] metaforę wizualną „oprawy skórzanej” (w tym wypadku ciało piszącego zredukowane do organu ekspresywnego, tj. głowy).
Owal wrócił na pierwszej stronie drugiego pół, ale widać tylko [prawą (patrzącego)] połowę. Nadto, pojawiają się dyskretne cyfry 1 i 2, jedynka wewnątrz zarysu owalu, dwójka na zewnątrz. Oto podwójna (i wyczerpująca) wykładnia drugiego pół: recenzenci mogą odłożyć klawiatury.
Zanim sam to zrobię, wspomnę parę kwestii.
Po pierwsze, drugie pół to książka luksusowa, autor i wydawnictwo mieli ten luksus, że mogli sobie pozwolić na hm, ekstrawagancje zwykle niemożliwe z powodu ograniczonego budżetu. Tu na przykład pierwsze 32 strony tomu są, nie licząc minimalistycznej paginy + żywej, puste, jak [lewe (patrzącego)] pół zarysu owalu ze strony pierwszej. W dalszej części pojawiają się wiersze poprzedzielane (w trudno odgadnialnym rytmie) grafikami [część z nich jest także pusta], których styl, nawpółprzeciwkaligraficzny, nazwałbym miejskim sumizuri‑e. (Ekstrawagancji, tak je nazwijmy, jest więcej.)
Po drugie, wiersze. Dobre są. To, co się w nich dzieje, już pokazano: cyfry 1 i 2, przedzielone granicą „skóry”, patrzą na siebie (niczym dobrzypolacynagetto) – w tym podstawowym napięciu, między [niepełnym] wnętrzem a [bliskim, b. bliskim] zewnętrzem, rozgrywa się semantyczna akcja większości utworów. Oto wiersz, który trzeba cytować wizualnie:
Inny (b. miejskie „sumizuri‑e”), już tradycyjnie:
PŁASKIE DUCHY
Suche prostokąty leżą
rozłożone po przejściach
zmarnowanych deszczów
płaskie odjechania
Przelotne dywany z asfaltu
parkują jak na drzewach
i robią pod siebie
duchy samochodów
Po trzecie, milknę, ale szalenie polecając zaposiadanie drugiego pół. Dwa (z debiutem) wierszowe obiekty papierowe Pawła Stasiewicza nie tylko ozdobią każdą półkę; do tych wierszy (i książek) wraca się i będzie wracać.
-
Właściwa premiera dopiero przed nami, za jakiś tydzień, wersja w twardej oprawie.
1 comment
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2024/07/drugie-pol/trackback/