Grzegorz Wróblewski: Pięć wierszy
– nie trafia, nie tylko tu, nie rusza
Darek Foks: W niewoli u porządku społecznego
– bez głębszych studiów można tylko podejrzewać, czytelnik czuje, że za głupi
Marcin Sendecki: Dwa wiersze
– się porobiło, nie wierzę tej pozie
Kinga Weronika de Walla: Noc, a w niej wiersz – refleksje na temat „W” Marcina Sendeckiego
– wypracowanie na temat „przepełnia mnie dobra wola, wybaczcie frazesy”
Egon Bondy: Sześć wierszy
– lekcja na potem
Ondřej Hložek: Sześć wierszy
– sam nie wiem (a skoro tak: daruję sobie)
Paweł Lekszycki: Cztery wiersze
– siurkowanie pominiętego w chwale (czy czymś), nuda
Miłosława Malzahn: Spotkanie
– nie obchodzi
Juliusz Gabryel: Wiersze
– rusza, mimo że nie ciekawi
Tomasz Dalasiński: Wielkie nieba
– przymiarki do życiorysu (cv), gdyby okazał się potrzebny, nuda
Małgorzata Południak: z cyklu: Pozdróżowanie w przestrzeni
– realniejsze życiorysanie, można szanować, ale czytanie nie dostarcza
Adam Kaczanowski: Cele (7–9)
– czy to parodia Twardocha? (czy odwrotnie?)
Paweł Berkowski: Siedem wierszy
– nic
Marcin Sas: Szklane zwierzęta
– autotematyczne, autoteliczne, szuflady są pełne takich, mogłyby tam zostać
Katarzyna Michalczak: Sześć wierszy
– jak blogowe zwierzenia, sympatyczne („dla amatorów” – osoby autorki)
Dariusz Eckert: Trzy opowiadania
– nie
Konrad Wojtyła: Cztery wiersze
– a to ciekawe: kalambur jako środek, cel i tyle (widać pracę) (tylko po co)
Maciej Sowicki: DAM
– jeszcze nic
Halina Birenbaum: Wiersze
– na tryb: dokształt
Jarosław Klejnberg: Małpka Czita
– aha
Piotr Szreniawski: Trzy wiersze dźwiękowe (vol.2)
– nawet zabawne, może uniósłby rolę „aktora‐kabotyna epoki” [JP2] w jakimś teatrze lalkowym? tylko kto wystawi
Robert Gawłowski: Dziewięć wierszy
– mocne nie
Mirosław Gabryś: Sześć wierszy
– życiorysanie, ludziom się zdarza
Krzysztof Gałaj: Weekend majowy
– nudne, szkolne
Kamil Kawalec: Siedem wierszy
– „zapiski chowam pod łóżko, gdy do pokoju wchodzi mama”, czyli „przeleciałbym nawet klawiaturę”; dla uczniów?
Damian Dawid Nowak: Sześć wierszy
– nic
Maciej Filipek: Pięć wierszy
– przynajmniej nie przedstawił się jako „poeta” (plus); zapiski z cyklu „odkrywam realny wymiar istnienia ciał”
no comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2017/09/helikopter-10-przegladanie-kompletne/trackback/