Człowiek się boi, czy aby „krzyżowcy” z Krakowskiego dotrwają do początku roku szkolnego, bo przecież stan reprezentacyjnego miejsca w stolicy większości Polaków zasadniczo wisi, natomiast to, co się dzieje w szkole, obchodzi rzeszę uczniów i ich rodziców, więc to tam (m.in.) musi się zadziać, żeby coś w klechistanie drgnęło.
Na szczęście – może natchnieni przez „krzyżowców”? – gorliwi katolicy sami dbają, żeby wesoło i bezczelnie przekraczać coraz to nowe granice rozpanoszenia.
-
I... Nie popadajmy w panikę medialno‐moralną. Msza na początek roku w kościele zawsze była jak pamiętam, tylko że po prostu się na nią nie chodziło. Pewnie cały czas zdarzały się gdzieś sytuacje, że w kościele było zamiast. A to, że się o tym teraz mówi, to właśnie lepiej a nie gorzej. Jak jest głośne samobójstwo nastolatka, to potem nagle liczba samobójstw w mediach rośnie, a rzeczywiście pewnie spada. Sadzę banały, ale jakoś na około muszę to opisywać, bo brakuje mi słownika (poza paniką moralną ze wstępu).
-
@ nameste:
Zmyliło mnie „przekraczać coraz to nowe granice”. Nic nowego się IMO się nie stało, tylko tym razem podali w gazecie.
-
Mruwnica :
Jak jest głośne samobójstwo nastolatka, to potem nagle liczba samobójstw w mediach rośnie, a rzeczywiście pewnie spada.
No niestety OIMW nie. Jak jest i jest głośne w mediach, to pojawiają się naśladowcy i sprowokowani i jest wzrost. A potem wraca do normy.
Nic nowego się IMO się nie stało, tylko tym razem podali w gazecie.
Co daje jakiś cień nadziei, że the times they are a‑changin’
-
@ sheik.yerbouti:
Nie tylko samobójstw, ale i w ogóle wypadków, co tłumaczy się tym, iż są one w istocie zamaskowanymi samobójstwami. Wraca do normy ale nie spada poniżej zwykłego poziomu, co oznacza, iż daje nadwyżkę – to nie tylko ci, którzy i tak by się zabili, tyle, że zrobili to szybciej. To tzw. efekt Wertera. W rezultacie w niektórych krajach istnieją regulacje zabraniające informowania o samobójstwach i próbach samobójczych.
-
Mruwnica :
Nic nowego się IMO się nie stało, tylko tym razem podali w gazecie.
Rozpoczęcie roku szkolnego w kościele zamiast w szkole nie jest niczym nowym? Może takie sytuacje się zdarzały i rok i dwa lata temu, ale przecież nie było tak „od zawsze”. No bo jednak perspektywa kilkuletnia to nie jest „od zawsze”.
-
A wie ktoś coś o spędzie i machaniu dziesiątego białymi i czerwonymi goździkami, żeby pokazać, że Polska jest wierząca? Bo, Program, za przeproszeniem, Trzeci Polskiego Radia obudził mnie taką wiadomością, ale w odruchu bezwarunkowym wyłączyłam odbiornik.
O mszach na rozpoczęcie roku szkolnego słyszałam, ale w moim liceum dyrekcja nie miewała takich pomysłów. Z około‐kościelnych było tylko „jupi, olewamy szkołę przez trzy dni z okazji rekolekcji”.
-
nameste :
Och, co to jest „adwent”, sprawdzam w guglu.
Troll trolling trolls trolling...
-
Na skapcaniałych milicjantów Major znalazł magiczną formułę, krasnoludki i kwiatki wręczane przez dziewczyny. Co by tu wymyślić na te za przeproszeniem zamszenie publicznego życia? Tyle tego jest, że na to Generała by trzeba, ale wierzę, że Natchniony Duch Monty Pythona może uratować Polskę, a jak P.B. da to i pokrzyżować plany tej materialistycznej hordy rodem z katakumb.
Najchętniej to bym zakładał Niezależne i Prawdziwe Kościoły w każdym powiecie, np. Kościół Tucholskiej Najświętszej Królowej Poczwórnego Zbawienia – i domagał się subwencji, grantów i terenów. Trzeba by też wymyślić jakieś przyjemnie wyglądające szaty, żeby dzieciom w szkole patrzenie na nowych nauczycieli religii nie nudziło się za szybko.
Produkcja własnych świętych, relikwi oraz tac na zbiórkę powinna pójść piorunem.
W ramach ćwiczeń moglibyśmy zacząć święcić sobie wzajemnie blogi.
Uwaga co do symboliki Kościołów Odrodzonych i Niezależnych: łapka królika nie jest poważna. Chyba że zawieszona na dwóch patyczkach.
-
andsol :
Uwaga co do symboliki Kościołów Odrodzonych i Niezależnych: łapka królika nie jest poważna. Chyba że zawieszona na dwóch patyczkach.
Ale to trzeba bardziej mainstreamowo: ja proponuję krzyż z czerwoną gwiazdką.
-
@sheik.yerbouti
Ale to trzeba bardziej mainstreamowo: ja proponuję krzyż z czerwoną gwiazdką.
I polski, i czerwony, i krzyż.
-
Coś się musi zadziać, i coś się dzieje, na taką skalę, że nawet przebija się w mediach,
z osobistego doświadczenia powiem, że akcja odbierana jak najbardziej pozytywnie :) -
conejoinfernal :
Czyli?
Czyli sam rozdawałem te zakładki i wiem, że postawa anty‐religia‐w‐szkole nie jet głoszona tylko w sondażach internetowych. Oczywiście komentarz „dobra akcja” po otrzymaniu ulotki jeszcze nie oznacza konkretnych działań, ale jakieś podstawy do nich się tworzą.
-
I jeszcze gustowny obrazek Marka R.
24 comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2010/08/poczatek-roku-mszowego/trackback/