Kazia Szczuka komentując („na gorąco”) w tvn24 happening krzyżowy, powiedziała coś w sensie „nadmiar patosu owocuje wybuchem śmiechu” i dodała, że zgromadzony wielotysięczny tłum świadczy o tym, że coraz więcej ludzi „ma dość nadmiaru religii”.
Pogląd, że Polska jest krajem wyznaniowym, krąży od dawna, od niedawna – upowszechnia się (dzisiejsza dostawa: z perspektywy szwedzkiej). Dzięki między innymi
nieszczęsnym potworom
trwającym dzielnie na Krakowskim Przedmieściu. Sporo osób przyznawało się w ostatnich dniach do współczucia wobec tych sfanatyzowanych obrońców krzyża, trochę wykluczonych, trochę – życiowych rozbitków: nieszczęsnych. Ale też są potworni, w takim sensie, w jakim „normalnym” ludziom potworna wydaje się choroba psychiczna; nie znaleźli, niestety, swojej siostry Małgorzaty Chmielewskiej, jednej z nielicznych prawdziwie chrześcijańskich postaci dzisiejszej Polski.
Gdy to piszę, prezydent Komorowski udaje się do kaplicy na Śnieżce, żeby pomodlić się wspólnie z prezydentem Klausem, a hierarchowie KK przebywają na wakacjach. I dobrze, niech się nie spieszą z powrotem; mam nadzieję, że warszawska krzyżowizna dotrwa – potwornie i wesoło – do
początku roku szkolnego
żeby widowisko zdążyła obejrzeć powracająca z rozjazdów młodzież szkolna. Żeby młodzi czuli, że mają wsparcie, pomoc w uniesieniu środkowego palca, gdy przyjdzie decydować o uczestnictwie w katechezie szkolnej (zwanej „nauką religii”).
-
@ nameste:
Jeśli traktujemy poważnie rozdział kościoła od państwa, to mało racjonalne wydaje mi się angażowanie struktur państwowych czy samorządowych w coś, co ma zewnętrzne znamiona kultu religijnego. I jakieś planowanie, kto, co i dlaczego ma zrobić w tej sprawie. Mój śląski wuj Emil mówił w takich sytuacjach, że trzeba zrobić tak, jak na cesarskim – dać temu spokój (podejrzewam, że w etymologii chodziło o CK monarchię).
-
Żeby młodzi czuli, że mają wsparcie, pomoc w uniesieniu środkowego palca, gdy przyjdzie decydować o uczestnictwie w katechezie szkolnej (zwanej „nauką religii”).
Amen! Jak już zauważył nawet TT (cyt. za WO) to może przyspieszyć zapateryzację. Jak w 1979 – ludzie się policzą i zrobią „nie lękajcie się” 2.0
-
nameste :
Poza tym na razie, poza ocenami jakichś pospiesznych żurnalistów, nie widać żadnych oznak, by krzyżowcy nie mieścili się w ramach KK.
Ależ (poza widoczną paniką biskupów) widać też takie pyszności.
-
@ czescjacek:
a czemu na ten akurat nie pozwalamy, a na 89546 innych pozwalamy? -
barista :
a czemu na ten akurat nie pozwalamy, a na 89546 innych pozwalamy?
Bo ten jeden symbolicznie więcej znaczy niż tamte.
-
czescjacek :
Poza tym: przecież pozwalamy.
Właśnie pozwalacie zamienić rekwizyt „zamachu smoleńskiego” na rekwizyt religijnego świrowania. W sposób uroczysty, sankcjonowany przez państwo i kościół (procesje, księża, władze, pielgrzymki etc.)
Bym ten jeden zostawił, w zamian za całą resztę.
-
nameste :
Myślę, że raczej trzeba się odwołać do mądrości Sun Tzu (vel Sun Zi; Sztuka wojny): z tym po raz pierwszy może uda się coś zrobić (bo wróg jest podzielony).
Chyba, że to naszymi rękami załatwia coś jeden wróg, dla niepoznaki podzielony na Toruń i Łagiewniki.
-
Zima beda tam staly koksowniki, a na Boze Narodzenie obok krzyza stanie choinka. Na Sylwestra Rostefarianie zorganizuja bal na swiezym powietrzu. Maciarewicz doniesie do Prokuratury, a Palikot doniesie na Maciarewicza.
Prezydent Komorowski bedzie podziwial z okien Palacu. I zastanawial sie co to znaczy „Panstwo”
-
Na jesieni zabiorą krzyż do kościoła, a na wiosnę wystawią go znowu pod pałac... A może postanowią wybudować kaplicę wokół krzyża? A może za chwilę pod krzyżem zdarzy się cud? Dziwię się, że jeszcze do tej pory go nie było... I co wtedy?
Młodzież nie będzie podnosić paluszków, chyba że za plecami, bo młodzież jest konformistyczna, to znaczy – rozsądna. Młodzież się nie będzie wychylać, to wbrew mainstreamowi. Młodzież będzie się zastanawiać, ile może tym kiwaniem paluszkiem stracić. A Kościół o tym wie.
Zastanawiam się, ile w tym roku odbyło się święceń obiektów świeckich w Polsce – kawałków dróg, zwierząt domowych, sklepów, biur, szkół, świetlic, przedszkoli, obór, ubojni, sal szpitalnych, straganów, hurtowni, restauracji, etc.? Ile mszy świętych odbędzie się w Polsce na rozpoczącie roku szkolnego – dla szkół podstawowych, gimnazjów, szkół średnich i zawodowych, dla uniwersytetów i przedszkoli? Iloma mszami zostanie w Polsce uczczona rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę?
Możemy sobie pomachać paluszkiem...
Tylko księżę Pepi – tęgi mason i zwolennik seksu pozamałżeńskiego – po nocach łka ze śmiechu w potrzasku między prezydentem‐katolikiem i ultrakatolickim ruchem społecznych i marzy pewnie, żeby mu się koń w Pegaza zamienił i uciekł do lepszego świata... ;)
-
Nameste, zjadło mi kluczowe 3 słowa. Wyrzuć pls poprzedni koment i zostaw ten. [done – n.]
nameste :
[barista:] Bym ten jeden zostawił, w zamian za całą resztę.
Ale, niestety, nikt takiej transakcji nie proponuje.
Właśnie dlatego nie ma się co dopatrywać w propozycji zaściankowego mainstreamu. Propozycja, przypomnę, brzmi: „przenieśmy krzyż uroczyście w godne miejsce, ażeby stał się na powrót ‘symbolem męki pańskiej’** a nie symbolem mordu/zamachu smoleńskiego”, a nie „przestrzeń publiczna winna być neutralna”.
** © by Ryszard Kalisz vel. polski Zapatero
nameste :
[barista:] Chyba, że to naszymi rękami załatwia coś jeden wróg, dla niepoznaki podzielony na Toruń i Łagiewniki.
nie rozumiem, o co Ci chodzi. Rozwiń, pliz.
Myślę, że ulegasz złudzeniu myśląc „od czegoś trzeba zacząć”. Mainstream (konserwa (bez PiS)/lewica/Gazeta Wyborcza/TVN) mówi „odpolitycznić religię”, co wcale nie znaczy wcale „pozbawić religijnie motywowanych szaleńców wpływu na stanowienie prawa i wydawanie środków publicznych”, ale znaczy „nie grajcie PiSowscy manipulatorzy naszym krzyżem”. Ta gadka o rozdziale państwa i kościoła to trochę umizgów do nas (SLD chce mieć te 2–3% więcej), ale przede wszystkim cywilizowanie/nowocześnie brzmiący wykręt PO dla kopnięcia w dupę PiS.
Nie moje małpy, nie mój cyrk. Natomiast zaraz idę coś zjeść do wietnamczyka na Chmielną i kopnę się potem obejrzeć zjawisko ;)
Tysiąckroć niebezpieczniejszy jest krzyż w sejmie czy szkole niż na Krakowskim Przedmieściu – ten ostatni byłbym skłonny zaakceptować, jak akceptuję kapliczki przydrożne.
-
nameste :
No ale to, co piszesz po vel., to jakiś ponury żart.
Laicyzacja Polski, która zaczyna się właśnie na Krakowskim, to dopiero ponury żart. No a Kalisz się przecież włączył w obronę konstytucyjnej neutralności państwa, wzywając do przywrócenia krzyżowi jego pierwotnego znaczenia (przypomnę – „symbolu męki pańskiej”).
Sens niniejszej blogonoty jest przecież taki, że krzyż z Krakowskiego spełni, heh, pokładane w nim nadzieje dopiero wówczas, gdy przełoży się na ferment w miejscu realnie istotnym, tj. np. w szkole. Czy tak się stanie – pojęcia nie mam.
Rozumiem. Moim zdaniem nadzieje są płonne. Obserwujemy tylko ustawkę kiboli z PO i PiS. Przy tej okazji pytałbym natomiast głośno, dlaczego jeden krzyż i ten właśnie, a nie którykolwiek inny, czy też lepiej – wszystkie krzyże.
Byłem na Krakowskim przed chwilą, wypas, modlitwy, pyskówki, postulaty, że sam bym lepszych nie wymyślił. Tylko upał straszny.
-
Te statystyki są śmieszne, bo w jednym znanym mi bardzo dobrze małym miasteczku mogę naliczyć 27 święceń rocznie! Ale to inna sprawa.
„Odnosząc się” do „nieistniejącego bytu zbiorowego („młodzież”)”, cytuję go z poprzednich komentarzy i – że tak powiem – biorę issue. I jeśli nie wyraziłam tu jasno przekonania, że „młodzież” jako grupa społeczna nie istnieje, to dlatego, że w tym towarzystwie nie wydało mi się to konieczne (pomyliłam się), bowiem założyłam, że mój akapit dość wyraźnie mówi także i o tym, że co innego kategoria, a co innego zintegrowana grupa społeczna o wspólnych interesach, wartościach, etc. I jeśli to było nie jasne – zaznaczenie rozdźwięku przez komentarz – i wymagało wyłożenia łopatą – to mea culpa. :)
28 comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2010/08/jeszcze-trzy-tygodnie-pliz/trackback/