okres przejścia

Okres przejścia w literackim (orbitalnym) roku merkantylnym przypada na czas najdłuższych nocy. Już w listopadzie pojawiają się pierwsze rankingi, ignorujące istnienie grudnia (w oczywisty sposob motywowane handlem pod choinkę), a zwolennicy oglądu z dystansu „odstawiają się od przedmiotu i mrużą oczy” dopiero w okolicach marca. Gdzieś między tymi umownymi datami pojawia się, na poły skrycie, okres przejścia – i z niego plony. Jest jak wschodnia dynastia Zhou wobec imperialnej potęgi dynastii Qin.

Co powoduje osunięcie się publikacji dzieła w okres przejściowy, nie wiadomo na pewno. Jednym z czynników może być presja [zmiany] liczby roku. Nagrody literackie bowiem przywiązane są, taka tradycja, do roku kalendarzowego, i gdy jakieś dzieło nie zdąży, musi czekać na następny obrót. Innym powodem może być presja roku budżetowego: rzutem na taśmę wydaje się książkę z datą N, by zdążyć z formą przejedzenia kasy; fizycznie może się dzieło pojawić w roku N+1. A czasem winę ponosi niespodziewany opad śniegu.

Sam bawię się w (mini) ranking [tu ostatni] o późnej godzinie ostatniego dnia grudnia. Mimo takiej restryktywnej ostrożności bywa, że umykają mi jak chińskie króliki ważne dzieła okresu przejścia.

W przejściu 2022/23 są dwa tytuły (obydwa wierszowe), których w rankingu nie uwzględniłem; teraz nadrabiam. Ustawiają się one wobec siebie trochę jak dwa tytuły prozatorskie wymienione w kategorii „najproza”: sprężony grafen kontra rozległy żywioł. [W prozie okres przejścia nie przyniósł rewelacji.]

Pierwszy z nich, Obręcze Natalii Malek (obnotowany w styczniu), wpadł w okres przejścia chyba z powodu śniegu.

Drugi, Wiosna ludzi MLB, kupiłem niedawno, rozbiwszy wreszcie świnkę celową. Nadal „mrużę oczy” [blogonota być może będzie], ale już posiadłem wiedzę, że to książka istotna. Nominalnie wyszła z datą 22 listopada 2022, „w księgarniach w grudniu”, jak informuje margines tekstu‐prezentacji jej Rafała Wawrzyńczyka w ostatnim zeszłorocznym numerze 2T; jeśli wpadła w okres przejścia, to być może z mojej tylko winy (no i świnki).

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *