Trochę mnie (znowu) wessało w grochówkę poczynań (że tak pojadę Słykiem), rozmaite bezmiary zajęć itp. Niemniej zaglądam, czytam komentarze do not starszych i nowszych, dzięki, Czytelnicy, nie wszystek umarłem. Tylko odpowiedzi jakoś u mnie przyblokowało.
Na dowód ws. grochówki: nie tak dawno zauważyłem w internetowej rozmówce – w ramach ogólnej uprzejmości angielskiej oraz w związku z nieustającą ciekawością tzw. świata – „Ale wieje” (a przynajmniej sens był taki). Mój rozmówca odpowiedział krótko: „Stefan”. Kompletnie zgłupiałem: ma na imię inaczej, ja też nie Stefan, ba, nie znam żadnego Stefana.
Dopiero po paru dniach natknąłem się przypadkiem w internecie na jakąś notatkę w sprawie spustoszeń, jakie wyrządził w Polsce ów cyklon „Stefan”.
No więc sami widzicie.
5 comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2015/04/wessalo/trackback/