remanenty (fragm.)

...te wszystkie rankingi mijającego roku. Oglądam je i wyliczam: żałuję | nie żałuję. Te odczucia w przeważającej mierze są przeczuciami (wspartymi o wieloczynnikową analizę dostępnych danych ^). Urywki tej myślowej wyliczanki [...]

żałuję

Że nie przeczytałem Wita Szostaka Sto dni bez słońca (Powergraph 2014), co dziwi mnie samego, bo to książka wydana u państwa Kosików, a pobieżny życiorys autora nasuwa pobieżnie różne podejrzenia.

Do późna siedziałem przy biurku i stukając w klawiaturę laptopa, wnikałem coraz głębiej w wymyślone światy Filipa Włócznika. Nie muszę dodawać, że kilkakrotnie zmieniałem swój pogląd na jego twórczość, a pogłębiony namysł nad tekstami źródłowymi wywrócił nie tylko moje wcześniejsze interpretacje, ale też całą krajową recepcję pisarza. Cieszyłem się jak każdy humanista na tę małą i niewinną rewolucję, którą rozpętam publikacją mojej skromnej monografii. Dni mijały szybko, a macki melancholii trzymały się z dala od mej izdebki na poddaszu.

Przy okazji: to jeden z trzech paszportów „Polityki”, o drugim (Gniew) niżej, o trzecim (Żulczyk, Ślepnąc od świateł, Świat Książki 2014) po lekturze fragmentów sądzę, że jest mocno przehajpowany.

Że nie znam nic Serhija Żadana, poniżej dwa zdania z Mezopotamii (Czarne 2014).

– Tak, tak – unosił się Kostik – ja też chcę coś powiedzieć. Dlaczego nie dajecie mi mówić?! Nie patrzcie tak na mnie – nakręcał się, przewracając szklanki z winem. Białe płótno pęczniało przez ciemny ciężar alkoholu, ale Kostik nie zważał na to i prosił, żeby mu nie przerywać. – Chcę powiedzieć o dobrym sercu. Kiedy człowiek ma dobre serce, wiele rzeczy widzi zupełnie inaczej niż my. Oczy takiego człowieka błyszczą wewnętrznym światłem i ludzie lgną do niego. I mężczyźni, i kobiety – uściślił Kostik.

Że książki wydawnictwa Lokator są tak pierońsko drogie. Piję oczywiście do I remember Joego Brainarda, 50 złotych za 232 strony w miękkiej oprawie, chyba was pokręciło. A tutaj fajny tekst o Brainardzie.

nie żałuję

Że przeczytałem Gniew Zygmunta Miłoszewskiego (WAB 2014), bo gdybym nie przeczytał, mógłbym dać się nabrać na setki pozytywnych recenzji (ba, do‐kolan‐się‐ścielących, jak chociażby ten tu wykwit grafomanii Vargi). Morał z tego taki, żeby nie ufać recenzjom, choć jedna się wyłamała. To zła ksiażka jest, i wcale nie tak dobrze napisana jak mówią (ostatnia linia obrony: konstrukcja żadna, przesłanie niekonsekwentne, szczegóły zawalone, końcówka koncertowo spieprzona, ale „sprawnie pisze”; akurat).

Że...


A jak u państwa z żałuję | nie żałuję?

  1. Ingrid’s avatar

    Ja żałuję, że podczytuję jeszcze prasowe recenzje beletrystyki i że śledzę czasami wojny w światku literackim. To mnie strasznie zniechęca do wydawania pieniędzy na kolejne okrzyczane dzieła. I z tego powodu w tym roku nie przeczytałam żadnej polskiej powieści. Może nadrobię w przyszłym.

    Nie żałuję lektury biografii Vargasa Llosy autorstwa Tomasza Pindela. To dobra książka, a ponadto dzięki temu nie muszę (na razie) czytać ostatnich powieści peruwiańskiego pisarza, a trochę się zawsze obawiam, że mi nie podejdą.

    Nie żałuję, że dałam się na warszawskich targach namówić panu z wydawnictwa Wiatr od Morza na kupno „Dostatku” Crummeya. Mnie trudno namówić na książkę, do której (jeszcze) nie mam przekonania. Tym razem warto było. Żałuję, że nie przeczytałam „NW” Zadie Smith i że znowu nie sięgnęłam po Sebalda (co roku sobie obiecuję, że zapoznam się z tym pisarzem z pierwszej ręki).

  2. nameste’s avatar

    Ingrid :

    Nie żałuję, że dałam się na warszawskich targach namówić panu z wydawnictwa Wiatr od Morza na kupno „Dostatku” Crummeya.

    Ciekawe, jak mu to się udało. Zagrodził reytanem, kubek grogu czy może po prostu podsunął pod oczy listę nagrod. Poczytałem trochę o ksiażce, 200 lat Nowej Fundlandii w skondensowanym ujęciu, czemu nie sięgnąłem raczej po to niż po Dracha? (Odp.: bo nie miałem pojecia, że warto.)

    znowu nie sięgnęłam po Sebalda (co roku sobie obiecuję, że zapoznam się z tym pisarzem z pierwszej ręki)

    W sensie: niemieckiej? Ręka Małgorzaty Łukasiewicz, tłumaczki Sebalda, wydaje się bardzo dobra.

  3. Ingrid’s avatar

    Właściciel WoM ma gadane, a ja mam sentyment do wszystkiego związanego z morzem. Albo po prostu natchnął mnie swoim entuzjazmem :) Cieszę się, bo pewnie sama z siebie bym po tę książkę nie sięgnęła.
    Myślę, że warto, mniejsza nawet o historię (społeczną! – chyba zapominają to dodać w omówieniach) Nowej Fundlandii, tam są interesująco nakreślone postacie, i aż chrzęści od gęstości międzyludzkich relacji.

    Do Sebalda z pierwszej ręki, czyli do samego tekstu – i owszem w tłumaczeniu Łukasiewicz – a nie do omówień, analiz, recenzji, poleceń, odniesień. Już kilkakrotnie miałam pod ręką, ale jakoś nie zaczęłam.

  4. pawianprzydrodze’s avatar

    U mnie w tym roku nie ma i nie może być: „żałuję” i „nie żałuję”, bo w związku z dwoma wydarzeniami, które mi się trafiły, zaczęłam żyć normalnie (znaczy: czytać to, co wychodzi) dopiero w drugiej połowie grudnia. Dlatego „żałuję”, że mnie sporo ominęło, ale „nie żałuję”, bo w 2015 będę sobie nadrabiać, leżąc na kanapie. I mruczeć z zadowolenia, lub sarkać. To będzie piękny rok.

  5. beatrix’s avatar

    Najlepszym „nie żałuję” i zwycięzcą w kategorii Wielkiego Czytania jest Magdalena Tulli i to podwójnie: „Włoskie Szpilki” i „Szum”. Ale wcześniej minionego roku przez dziwny przypadek trafiłąm na książkę, którą bardzo z 2014‐ego pamietam i nie żałuję ani trochę – Wolfganga Koeppena „Śmierć w Rzymie”. To nastrojowa, dość mroczna, ale jednocześnie łagodna proza, niezwykle plastyczna. Żałuję, że nie miałam czasu pójść dalej tą drogą, ale mam nadzieję, nic straconego.

    Nie żałuję, że nie zapuściłam się (konsekwentnie) na ścieżki współczesnej polskiej literatury. Nie mam tam czego szukać i wobec piętrzącej się sterty „do przeczytania” nie będę się tam zapuszczać.

    Żałuję, że dopiero pod koniec ubiegłego roku zabrałeś się poważnie do blogonotowania i mam nadzieję, że nie będę miała powodów do tego żalu o tej porze roku bieżącego.

    Do Siego.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *