avatar (2D)

Podkreślam to „2D”, żeby się nieco wytłumaczyć, czemu mnie nie oszołomiło (a nie oszołomiło, no co poradzę). Starałem się (zgodnie z zaleceniami fellow culture consumentsrs) odwiesić na kołek podsystemy analizy i przeżywać / dać się uwieść. Ale Cameron przesadził z grubością szwów, więc nie było lekko.

O filmie i świecie przedstawionym napisano już wszystko (chyba), więc nie ma co się wygłupiać z analizami itp. Fajne obrazki są, a dryfujące góry przyjemnie skojarzyły mi się z całkiem świeżo obejrzaną Laputą Miyazakiego [*]. Ale ze świetlistością oczu Ogoniastych (pisałem o tym przy okazji Dystryktu 9) reżyser za bardzo, i za bardzo z elementami „popkulturowej indiańskości” (okrzyki bojowe z grzbietów latających, quasi‐totemizm, 58 innych szczegółów) oraz pop‐voodoo‐szamanizmu (no, psiakrew, muszą się rzeczywiście zbiorowo a rytmicznie kiwać? musi główna szamanka przewracać oczami w niby‐transie?).

Krótko mówiąc, wolałbym, żeby Cameron przeznaczył tę bajkę dla dzieci ciut starszych. Ale co byłoby z przychodami w takim wariancie?

Osobom, które chcą mnie zastrzelić, przypominam, że w kategorii „stare filmy” [**] oceniłem kilka tytułów między „bardzodobrze” a „entuzjastycznie”, więc to nie jest tak, że organicznie nie jestem zdolny do nie‐malkontenctwa. No i: obrazki naprawdę były fajne.


EDIT
 [*] Jaki to piękny film, jaki piękny!
[**] Nazwa kategorii została zmieniona, zob. komentarze.

  1. janekr’s avatar

    To ma być stary film?
    Stary film obejrzałem ostatnio w AleKino.
    „Szarada” z 1963. I zaprawdę powiadam wam, jako film akcji sprawdza się i w niczym nie ustępuje dzisiejszym. Troszkę wątek romansowy jakby żenujący i zachwyt kobiety na samo słowo „akt ślubu” też przesadny, ale nie przesadzajmy z wymaganiami.

  2. nameste’s avatar

    janekr :

    To ma być stary film?

    No, stary, bo nie „bieżący”, tak? Już się o nim nie rozmawia przy water cooler, chyba. Blogowe dyskusje wybrzmiały miesiące temu. Stary jest, nie da się ukryć.

    A Twój przykład dotyczy filmów, hm, klasycznych?

  3. janekr’s avatar

    nameste :

    A Twój przykład dotyczy filmów, hm, klasycznych?

    Eeee, nie... Klasyczne to chyba kończą się gdzieś w 1958 roku?

  4. nameste’s avatar

    janekr :

    Eeee, nie... Klasyczne to chyba kończą się gdzieś w 1958 roku?

    Bym się odwołał do osądu fachowca. Pan Marcel?

  5. janekr’s avatar

    nameste :

    Bym się odwołał do osądu fachowca. Pan Marcel?

    Pan Marcel postuluje zniszczenie wszystkich wytworów kultury starszych niż 50 lat, więc jeszcze dwa lata możemy oglądać rzeczoną Szaradę podziwiając, jak pan z hakiem zamiast ręki zrzucony z dachu jednak jakoś to przetrzymuje.

  6. Marceli Szpak’s avatar

    Pan Marcel nie wie, używa słowa ‘klasyczny’ dość luźno, ale raczej wobec dzieł starszych, niż 30 lat. Znaczy – klasycznieje nam aktualnie kino ejtisowe. A Szarada faktycznie piękna rzecz (no i Odrejka w trzeciej najlepszej roli po Wait Until Dark i Children’s Hour [Tiffany nie podlega ocenie])

  7. nameste’s avatar

    W takim razie zmieniam nazwę kategorii, trudno.

  8. sheik.yerbouti’s avatar

    Marceli Szpak :

    [Tiffany nie podlega ocenie]

    Ale czemu nie podlega? No, fajne przecież.

    Czyli jesteśmy z rzoną (oraz rodzinami) już ostatnimi ludźmi na Ziemi, którzy nie widzieli Avatara. Bierzemy to na klaty.

  9. nameste’s avatar

    @ sporothrix:

    No tak, byłoby wstyd strzelać po tym, jak rozjechałaś tego filma na proch‐pył. Przy okazji:

    I kwestia, która mnie bardzo nurtuje – ludzie mieli maski na twarzy w ostatniej scenie, kiedy opuszczają Pandorę? Czy nie mieli?

    Mieli.

  10. sporothrix’s avatar

    nameste :

    Mieli.

    O, dzięki.

  11. fabulitas’s avatar

    Avatar jest meh, nawet nie grubymi nićmi szyty, a fastrygowany. Za to maszyna marketingowa, którą puścili w ruch przed jego premierą, piękna, do dzisiaj słyszę głosy, że to film wybitny (sic) i przełom w kinematografii.

  12. mrw’s avatar

    @http://sporothrix.wordpress.com/2010/01/02/avatar/

    To strasznie smutne.

  13. czescjacek’s avatar

    mrw :

    To strasznie smutne.

    Nie wiem co smutniejsze, Avatar czy ta nocia.

  14. babilas’s avatar

    Jeśli fellow i jeśli culture to consumers (nie consuments).

  15. nameste’s avatar

    @ babilas:

    Dzięki. Coś nieteges ze mną.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *