Parę kapryśnych „naj”-ów dla 2021.
najksiążka z wierszami
to jak dla mnie Na setkach wioseł Anny Matysiak; zapewne w 2022 awansuje na najniesłuszniej pominięty tytuł ZOZI.
najproza
jest prosta: 2021 stał pod znakiem Waldemara Bawołka.
najdynamiczniej
(z pism sieciowych) zmieniały się „Czas Kultury”, pozytywnie zrewitalizowany, i „Artpapier”, dotknięty (chyba) trendem przeciwnym: od co najmniej kwartału systematycznie pustoszeje szuflada Literatura w tym piśmie. Z kolei najszerszy zestaw różnorodnych autorów gromadzi „Aktualnik” magazynu „Wizje”.
najkasa
jest oczywiście w Instytucie Literatury, politycznym kanale (re)dystrybucji. (Nie przeoczyłem informacji o kroplówkach, jakie zmuszone były przyjąć istniejące od paru lat młodoliterackie inicjatywy, teraz walczące o przetrwanie.) Numery „Solidarnościowe” i „stanowojenne” „Nowego Napisu” dobitnie potwierdzają strategiczny cel propagandowy – przedstawić rządzącą sitwę jako spadkobierczynię (najchętniej: główną, jedynie słuszną) katonacjonalistycznego i „antykomunistycznego” (daję w cudzysłowie, bo to fałszerstwo pojęciowe) etosu sprzed lat. Trend wielotorowo normalizowany (por. przejęcie „Twórczości”).
najriposta
ma charakter anegdotyczny. We wrześniu pieszczoch mediów mieszczańskich, Jacek Dehnel, opublikował w „Wyborczej” przeraźliwie przegadany wierszo‐longier Odpowiadając pani która na spotkaniu autorskim zadała pytanie jak wygląda praca poety; zajmował sie tam głównie swoim życiem wewnętrznym (w sprawie „poeta wobec uchodźców”; granica z Białorusią). Publiczność była wzruszona, zwłaszcza że podsunięto jej pod oczy info o przekazaniu przez autora honorarium na rzecz stowarzyszenia Nomada.
W październiku natomiast na łamach Dwutygodnika pojawił się wiersz Andrzeja Woźniaka:
mrda
kobieta która wsiadła na wileńskim
z powycinanymi kawałkami przedramion
myślę o swojej roli poety
moja rola jako poety jest tutaj absolutnie żadna
Można się zastanawiać, czy „mrda” w tytule oznacza cedzone przez zęby słowo „mordo”, czy też to odesłanie daleką parabolą do Modern Rhytms Dance Academy. Oraz czy intencją autora była istotnie riposta (dla mnie: niezależnie od intencji – b. celna).
najpowroty
W sumie najwięcej frajdy przyniosły mi w 2021 powroty. Do Gilgamesza, Ulissesa. Wierszy Dariusza Sośnickiego czy Jerzego Jarniewicza. (Do Natalii Malek wracam regularnie od 2018.)
no comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2021/12/naj2021/trackback/