ж

Wiersz przez Łukasz Kaźmierczak / Łucja Kuttig pochodzi stąd. Przyznam, że tak sygnowane kawałki czytałem dotąd w milczeniu: rzadko spotykany wysiłek intelektualny naznaczony jednak rodzajem rozedrgania? desperacji? histerii? (A skoro angielski to nowy francuski, łacina, greka, czyta się w owadzim odruchu termin jako „his‐teria”, od Hipokratesa po Freuda, „jego”; za każdym zakrętem czyha błąd.) Czegoś, co nakazuje ostrożność: lepiej tylko patrz.

Właściwie nie inaczej jest w linkowanym zestawie czterech wierszów. Przeczytałoś, idź dalej (bliżej, w bok, elsewhere).

styl niezalecany przez polonistów

ono grzeje się jak pies na pełnym słońcu od strony werandy
jakim zaimkiem zaczynają pytania w jego brzuchu – kultury bakterii
słowem tym: co – i powtarzajmy po bobiku: „tato to ona” wbijaj
kłucie w żywą skórę: „tato to ona” (bez przecinka) – nieprawda, że
rodzaj nijaki nosi wyłącznie dziecię gdyż też kurwiszcze

ono bierze się do pracy jak w luterańskich liturgiach a tu brakuje
oprzyrządowania językowego na stopiony wosk spływający aż po tors
spadając aurą w słońce stając wodą w morzu lub okrakiem na tafli

ono słyszy się w sobie i nie wie gdzie domyka cudzysłów a owo
otwarcie jątrzy bezmierniej niźli cudzych słów jasność

ono nie zna manier i nie ma wyczucia stylu: wierzga odnóżami
przewrócone na grzbiet dopóki apoptoza nie uruchomi odliczania
samymi ruchami kończyn spala wnętrzności włączywszy jelita
krzyżuje się w końcu na metę w kopniętą literę „że” z cyrylicy
tym spójnikiem po rotacji zostawia miejsce na mowę niezależną, że

Ale powyżej cytowany jest tak współbieżnie równoległy z [treścią / intencją] mojej blogonoty gęzyk (2019), że zatrzymało.

Tym bardziej że jest parę fajnych myków. Zwłaszcza ten z przecinkiem. W tekście wiersza są co najmniej i co najwyżej a więc dokładnie dwa przecinki, nadto pierwszy tuż po wrzutce „(bez przecinka)”; proszę popatrzeć na ich funkcję – nie da się uniknąć konfrontacji między „nieprawda” a „mowa niezależna”! Plus epistemiczna niepewność funktora „że”.

Bobik + tato wydawało się hermetyczne. Ale że jestem ciekawy aktywnie, podjąłem trop; częściowe wyniki można uzyskać, wrzuciwszy w szukarkę „scenariusz uroczystości z okazji dnia matki i ojca w grupie 5‑latków”, znajdzie się tam, poza bobikiem i tato, także „Łukaszek, co nie chce mleka” (nieco wstrząsające). Gud lak.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *