żal w pl

Nie do końca umiemy rozszyfrować powody, dla których wiele osób, które nie muszą podzielać fobii czy ambicji Jarosława Kaczyńskiego, Jacka Kurskiego, Ziobry czy posła Hofmana, ufają tym ludziom bardziej niż innym. To podstawowe pytanie, które humanistyka, publicystyka powinna sobie postawić już w powyborczy poniedziałek

– zeznał Adam Michnik w TokFM, w piątek, 7 października 2011, dwa dni przed wyborami. Owszem, tzw. kampania wyborcza jest zazwyczaj pełna kuriozalnych zdań, aktów, deklaracji, kostiumów; nawet szeroko rozlewające się przed wyborami morze żeny ma swoje kuriozalne wykwity überżeny (wobec których myśli się o samobójstwie lub natychmiastowej emigracji, bo po prostu świadomość dzielenia języka czy kraju z pewnymi ludźmi wydaje się nie do zniesienia).

Ale to zdanie Michnika jest wybitne; sprowadziło na mnie osłupienie. Dlaczego owo „podstawowe pytanie” ma sobie „humanistyka, publicystyka” stawiać dopiero w powyborczy poniedziałek? Coś ty robiła, humanistyko‐publicystyko, przez 4 lata, a zwłaszcza przez ostatnie półtora? Gdzieżeś była, diagnozo społeczna, czemu nie stawiałaś sobie pytania, co jest powodem, że tylu ludzi nie ufa za cholerę Platformie, Stronnictwu, Sojuszowi? Że omijałyście „Wyborczą”, widać.

„Kłamczuchy i mitomani” (Michnik), „szaleńcy” (Kowalski), mogę się bez problemów zgodzić z tymi określeniami pisokaczyzmu. Ale ogłaszać, że analizą, czemu ów pisokaczyzm ma paromilionowy elektorat, należy się zająć od poniedziałku?

Odpowiadając na przedwyborczą agitkę Kowalskiego, Krytyka Polityczna konkluduje:

Obnażanie zła populizmu bez odważnej refleksji na temat jego źródeł, jak widać nie załatwia sprawy, skoro zagrożenie nie znika. W jednym się na pewno i od zawsze możemy zgodzić: dopuszczenie Kaczyńskiego do władzy oznacza w najlepszym razie zmarnowane lata dla Polski, a w najgorszym bezwstydne zawłaszczenie instytucji publicznych przez ludzi niemądrych i nieodpowiedzialnych. Niech każdy wyciągnie z tego swoje wnioski w czasie wyborów, ale także po nich. Najlepiej takie, żeby nie trzeba było za cztery lata apelować znowu o to samo, czyli jak nie dopuścić Kaczyńskiego do władzy. Jeśli to jest maksimum możliwości polskiej polityki, to szkoda Polski.

No właśnie.

* * *

Jeszcze jedno. W linkowanej rozmowie Michnik porównuje Polskę cieleśnie:

[...] nie można być fatalistą. Skoro się walnąłem w nogę, to nie znaczy, że taka była konieczność dziejowa. Powinienem uważać, by drugi raz się nie walnąć. Polska jako całość rąbnęła się w nogę i ma siniaka. Ten siniak się nazywa PiS.

Poza tym – ciało zdrowe, niech tylko siniak zejdzie. Aha. No i zacząłem się zastanawiać nad nośnością tej cielesnej metafory. Mózg wypalony (ołów do ucha lany przez kler)? Żołądek w spazmach (nieustająca sonda rynkowo‐marketoidowa)? Owałaszenie (prokuratura i sądy wobec przemocy domowej i publicznej)? Jakieś to niesmaczne, sam pomysł, że kraj jest jednym organizmem, co to wstanie po odsiniaczeniu i pójdzie w słusznym kierunku, a każden jeden organ niech zna swoje miejsce. Nie, to jakieś paramonarchistyczne porno, nawet gdy monarchia przedstawia się jako „oświecona”.

Ale korzystając z licencji wydanej przez tę poetykę, nie mogę sobie odmówić: należy się solidny kop w dupę.

  1. telemach’s avatar

    Sergio :

    W każdym razie cała „inteligencja” zamiast podjąć się wysiłku uświadomienia klasom niższym ich partykularnych interesów

    Niższym? Nie lepiej jednak „niższym”?

  2. sheik.yerbouti’s avatar

    Sergio :

    pseudobuntowników w stylu Palikota (który ma takie poglądy na gospodarkę jak Gilowska i Gadomski)

    Zauważmy, że w obecnym systemie finansowania partii trzeba takich bieda‐Berlusconich, żeby wystartować z czymś nowym.

  3. janekr’s avatar

    fronesis :

    nie jest wartością samą w sobie, tylko środkiem do pewnego celu

    Na tym etapie to już było by coś, pozwoliłoby na ćwiczenie mechanizmów meta‐polityki, meta‐racjonalności, na wykształcanie samej zdolności zarządzania pluralizmem.

    Na tym etapie mamy klika partii, które były w parlamencie i kilka nowych. DLA MNIE głosowanie na którąkolwiek z tych nowych byłoby jak wypędzanie Belzebuba diabełkiem. Albo – wracając do metafor budowlanych – jak odbetonowywanie począwszy od skuwania ścian nośnych. A co do ćwiczeń „mechanizmów meta‐polityki” – czasy niestety są zbyt trudne, żeby teraz ćwiczyć.

    wo :

    Cała sztuka w tym, jak znaleźć bezpieczny szlak żeglugowy między Scyllą „odrzućmy głos wykluczonych, bo Otchłanny” a Charybdą „dowartościujmy teorie spiskowe, bo to głos wykluczonych”.

    To samo dotyczy religii! Głupotą jest zarówno demonstracyjne nawrócenie się, bo bardzo wielu wykluczonych w Polsce to ludzie wierzący (być może tylko obrzędowo), jak i głoszenie haseł „Kościoły na biblioteki” i programowe odrzucanie aspiracji wierzących, dopóki się nie anwrócą.

  4. czescjacek’s avatar

    janekr :

    jak i głoszenie haseł „Kościoły na biblioteki” i programowe odrzucanie aspiracji wierzących, dopóki się nie anwrócą

    Badania terenowe w świętokrzyskich wiochach wskazują, że lud jest spragniony obrony przed samowolą kleru.

  5. wo’s avatar

    czescjacek :

    Badania terenowe w świętokrzyskich wiochach wskazują, że lud jest spragniony obrony przed samowolą kleru.

    Zwróć uwagę na charakterystycznego knee‐jerka: Janek napisał „religia”, Ty odpowiedziałeś o „klerze”. Od odróżniania takich subtelności zależy wytyczenie bezpiecznego szlaku między opisanymi wyżej Scyllą i Charybdą.

  6. janekr’s avatar

    wo :

    Zwróć uwagę na charakterystycznego knee‐jerka: Janek napisał „religia”, Ty odpowiedziałeś o „klerze”. Od odróżniania takich subtelności zależy wytyczenie bezpiecznego szlaku między opisanymi wyżej Scyllą i Charybdą.

    +100

  7. janekr’s avatar

    janekr :

    dopóki się nie nawrócą.

    Kto mi poprawił ANwrócą na bezsensowne nawrócą?

  8. nameste’s avatar

    janekr :

    Kto mi poprawił

    Uczynny krasnal, mało lotny o poranku (przeprasza).

  9. nameste’s avatar

    wo :

    Zwróć uwagę na charakterystycznego knee‐jerka: Janek napisał „religia”, Ty odpowiedziałeś o „klerze”. Od odróżniania takich subtelności zależy wytyczenie bezpiecznego szlaku między opisanymi wyżej Scyllą i Charybdą.

    Janek zaczął od religii, a skończył na „aspiracjach wierzących” (do czego? zbawienia?). Więc to się zaczyna ciut wcześniej, ta mętność&niejasność.

  10. wo’s avatar

    nameste :

    „aspiracjach wierzących” (do czego? zbawienia?

    Nie chcę Ci zaśmiecać bloga, więc maksymalnie lakonicznie tylko zauważę, że mimochodem zadałeś Cholernie Ważne Pytanie (Zbyt Rzadko Rozważane Na Lewicy).

  11. Gammon No.82’s avatar

    Dlaczego owo „podstawowe pytanie” ma sobie „humanistyka, publicystyka” stawiać dopiero w powyborczy poniedziałek?

    Może w poniedziałek, bo do poniedziałku się rozmiar siłą rzeczy skwantyfikuje?

    Coś ty robiła, humanistyko‐publicystyko, przez 4 lata

    Przecież Michnik wali retoryką, w samej GW dziesiątki razy stawiali diagnozy, mniejsza czy trafne.

    Poza tym – ciało zdrowe, niech tylko siniak zejdzie. Aha. No i zacząłem się zastanawiać nad nośnością tej cielesnej metafory.

    Nadinterpretujesz chyba. Michnik i Organiczna Wizja Społeczeństwa? Raczej nie. Po prostu akurat mu takie nożne porównanie przyszło do głowy.

  12. Gammon No.82’s avatar

    wo :

    Zwróć uwagę na charakterystycznego knee‐jerka: Janek napisał „religia”, Ty odpowiedziałeś o „klerze”. Od odróżniania takich subtelności zależy wytyczenie bezpiecznego szlaku między opisanymi wyżej Scyllą i Charybdą.

    Życiński był specjalistą od odróżniania takich subtelności. Dzięki temu mógł twierdzić, że proces Galileusza nie miał nic wspólnego z religią, a stanowił wynik działania bezdusznego prawa kanonicznego.

  13. nameste’s avatar

    @ Gammon No.82:

    Demaskujesz [tu] Michnika jako faceta, który sobie – ot, tak – paple.

  14. sheik.yerbouti’s avatar

    nameste :

    Demaskujesz [tu] Michnika jako faceta, który sobie – ot, tak – paple.

    Moim zdaniem i to mu się zdarza, nie róbmy z Michnika Jobsa. ^^

  15. wo’s avatar

    nameste :

    Demaskujesz [tu] Michnika jako faceta, który sobie – ot, tak – paple.

    No więc właśnie takie drobiazgowe analizowanie wypowiedzi wygłoszonej w radiu na żywo połączone z maksimum złej woli (patrzcie! tu zasugerował, że przez cztery lata nigdy nie było o tym żadnej analizy!) to jest właśnie ta kremlinologia, której podobno chcesz uniknąć.

  16. nameste’s avatar

    @ wo:

    Mój felieton nie pretenduje do bycia monografią na kredzie z podobizną smoka (i autora).

  17. fidelio’s avatar

    @„kościoły na biblioteki”

    Aż tak, to może nie, ale czy nie można by tego załatwic tego w ten sposób, że wypełniając PIT każdy deklaruje ile procent swojego budżetu chce przeznaczyc na wybrany przez siebie kościoł? Czy to nie w ten sposób wygląda w Niemczech? Można by przeciez takie rozwiązanie spokojnie przenieśc do nas, ale z jakichś niezrozumiałych dla mnie powodów tak się nie dzieje. Co pewnie nie tylko u mnie wywołuję irytację i sprawia, że rosną słupki poparcia dla takiego Palikota czy innej efemerydy.

  18. fidelio’s avatar

    @autokorekta

    Powinno byc oczywiście podatku a nie budżetu, sorki.

  19. janekr’s avatar

    fidelio :

    Czy to nie w ten sposób wygląda w Niemczech?

    Teoretycznie tak. W praktyce:

    http://cmos.blox.pl/2010/09/Jak-to-sie-robi-w-Niemczech-Jeszcze‑o.html

    Na moje wyczucie hasło „religia do sal katechetycznych, gdzie jej miejsce” chwyciłoby, natomiast „kościoły na biblioteki” byłoby już nie do przełknięcia – także i dla mnie.

  20. telemach’s avatar

    fidelio :

    ale z jakichś niezrozumiałych dla mnie powodów tak się nie dzieje

    Chyba żartujesz. Powody są dla wszystkich zrozumiałe, dzieje się tak, bo ktoś musiałby przejąć odpowiedzialność za koniec pewnej epoki. Wszyscy się boją, jedni, bo mogłoby się okazać, że król jest nagi, inni zaś, że jednak ma całkiem pokaźne gacie. Sytuacja dla rozgrywających niezręczna.

  21. nameste’s avatar

    janekr :

    natomiast „kościoły na biblioteki” byłoby już nie do przełknięcia

    A gdyby dołożyć „puste”? Puste kościoły na biblioteki.

  22. fidelio’s avatar

    telemach :

    Chyba żartujesz. Powody są dla wszystkich zrozumiałe, dzieje się tak, bo ktoś musiałby przejąć odpowiedzialność za koniec pewnej epoki. Wszyscy się boją, jedni, bo mogłoby się okazać, że król jest nagi, inni zaś, że jednak ma całkiem pokaźne gacie. Sytuacja dla rozgrywających niezręczna.

    Ale zobacz jaki kapitał polityczny Palikot na tym zrobił! Może dla PO z konserwatywnym Gowinem w składzie to byłby trudny postulat do lansowania, ale dla SLD? To powinno byc naturalne.

    Poza tym dlaczego np. GW takiego rozwiązania nie lansuje? Tego też nie rozumiem. Przecież jest zdroworozsądkowe, cywilizowane etc.

  23. telemach’s avatar

    nameste :

    A gdyby dołożyć „puste”? Puste kościoły na biblioteki.

    Nie można wykluczyć, że się rozczarujesz. Z moich doświadczeń (kiedyś, przed laty, po wielkiej zagładzie roku 1990, chciałem „podarować ludowi wiejskiemu” bibliotekę) wynika, że to nie takie proste. Lud – dowiedziawszy się o mojej fanaberii – przyszedł z petycją, że oni by jednak preferowali wideotekę. Jeśli już coś musi powstać.

    Tak że nie można wykluczyć, że kościoły (puste) w ramach oddolnego procesu zamieniłyby się w salony gier, seksszopy i lumpeksy. Jako bardziej chciane od bibliotek. Pytanie tylko: czy tego chcemy?

  24. telemach’s avatar

    fidelio :

    Ale zobacz jaki kapitał polityczny Palikot na tym zrobił!

    Jaki?

  25. janekr’s avatar

    fidelio :

    Przecież jest zdroworozsądkowe, cywilizowane etc.

    Jednak przeczytaj link powyżej, jak to rozsądne, cywilizowane rozwiązanie działa w Niemczech w praktyce.

  26. Nachasz’s avatar

    telemach :

    [fidelio:] Ale zobacz jaki kapitał polityczny Palikot na tym zrobił!
    Jaki?

    Jutro zobaczymy.

  27. beatrix’s avatar

    telemach :

    Nie można wykluczyć, że się rozczarujesz. Z moich doświadczeń (kiedyś, przed laty, po wielkiej zagładzie roku 1990, chciałem „podarować ludowi wiejskiemu” bibliotekę) wynika, że to nie takie proste. Lud — dowiedziawszy się o mojej fanaberii — przyszedł z petycją, że oni by jednak preferowali wideotekę. Jeśli już coś musi powstać.

    Może coś się zmieniło od tamtego czasu? Może już się trochę nasyciliśmy „zdobyczami zachodu”?

    http://wyborcza.pl/1,75480,10343526,Portnoy_w_warzywniaku.html

  28. fidelio’s avatar

    janekr :

    Jednak przeczytaj link powyżej, jak to rozsądne, cywilizowane rozwiązanie działa w Niemczech w praktyce.

    No to faktycznie, o wzorcu niemieckim można zapomniec.

  29. fidelio’s avatar

    telemach :

    Jaki?

    Taki, że jest bliski wejścia do Sejmu.

  30. telemach’s avatar

    fidelio :

    Taki, że jest bliski wejścia do Sejmu.

    Mało precyzyjny sposób szacowania potencjału, nie sądzisz?

  31. fidelio’s avatar

    telemach :

    Mało precyzyjny sposób szacowania potencjału, nie sądzisz?

    Ok, niebawem dowiemy się więcej szczegółów.

  32. nameste’s avatar

    Czat sobie robicie?

  33. sheik.yerbouti’s avatar

    Wstępne (moim zdaniem niewiarygodne) wyniki ankietowe już są, natomiast mnie gnębi kwestia: czy Gospodarz w ogóle zagłosował? (Mniejsza już, na kogo)

  34. nameste’s avatar

    @ sheik.yerbouti:

    Znaczy, ja? A czemu gnębi?

  35. sheik.yerbouti’s avatar

    nameste :

    A czemu gnębi?

    Bo sprawy kraju są dla Ciebie Ważne, i ciekawym, czy w ramach troski głosowałeś (np. głosem nieważnym, nevermind) czy zbojkotowałeś.

  36. nameste’s avatar

    @ sheik.yerbouti:

    Nooo, polazłem, wrzuciłem kartki do urny.

  37. janekr’s avatar

    fronesis :

    zniesienie dwupartyjnego układu

    Noo, zrobiliśmy krok w tym kierunku. Cieszysz się?

  38. Sergio’s avatar

    wo :

    No więc właśnie takie drobiazgowe analizowanie wypowiedzi wygłoszonej w radiu na żywo połączone z maksimum złej woli (patrzcie! tu zasugerował, że przez cztery lata nigdy nie było o tym żadnej analizy!) to jest właśnie ta kremlinologia, której podobno chcesz uniknąć.

    To w takim razie jaka jest dominująca opinia w redakcji Gazety Wyborczej na pytanie „dlaczego 30% wyborców głosuje na Kaczyńskiego”?

    Opinię prof. Markowskiego wymieniłem i jest dosyć spójna logicznie.
    A opinia tych „wielkich humanistów” i „szacownych ekspertów”, którzy znaleźli najlepszą z możliwych odpowiedzi w najlepszej z możliwych gazet jaka jest?

  39. nameste’s avatar

    Sergio :

    To w takim razie jaka jest dominująca opinia w redakcji Gazety Wyborczej [...]

    A przecież wyraźnie prosiłem. Zob też. chyba na temat.

· 1 · 2

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *