zarys szkicu konspektu w sprawie tematu literatury

Odbywa się ostatnio dyskusja dotycząca niedostatków polskiej prozy i ich przyczyn. W niej – głos, domagający się nie tylko wielkiej narracyjnej formy, ale i tematycznego podłączenia literatury do „galopującej cywilizacji”, przez co rozumie się uwzględnienie zwłaszcza „przełomów technologicznych”. Sam uważam, że technologia per se nie ma specjalnego znaczenia, to, co ważne, to jej wpływ na społeczne wzorce percepcji i społeczne wzorce zachowań. Istotny jest zwłaszcza splot „technologii władzy” ze zdobyczami technicznymi; większość ludzi w życiu codziennym traktuje technikę jako black box, wyposażony w pewną użyteczną magię, ale władza (różnoraka) kształtuje ich życie, czy o tym wiedzą, czy nie.

konspekt

W konspekcie wymieniam ileś zagadnień, pogrupowanych w kategorie, jako tematów do podjęcia przez literaturę (powiedzmy: prozę; poezja jakoś sobie lepiej radzi, zwł. ostatnio). Gdzieniegdzie podaję punkty odniesienia (albo SF, albo konstrukcje/opisy filozofo‐socjologo‐antropologów; beletrystyki konwencjonalnej złośliwie unikam).

Wstępnego objaśnienia wymaga może pierwsza kategoria, „maskony”. To środki/praktyki podejmowane z własnej woli lub wręcz przeciwnie, których celem jest zamaskowanie brutalnej realności świata, cierpienia, krzywdy, braku perspektyw itd., słowem: rozpaczy, „trwogi istnienia”. Słowo pochodzi od Lema, ale największą karierę zrobił tu film. Jak i dalsze kategorie, również ta ma swoją kategorię antypodalną: tutaj to uzależnienie (Matrix: także tam przedkładano wygodę iluzji nad trud samostanowienia; por. też „mała stabilizacja”, „ciepła woda w kranie”, „kołtuński reakcyjny drobnomieszczanin” i szeregi podobnych).

W kategorii „opisanie świata” ograniczam się do ostatnich lat polskiej historii; kto podjąłby się szerszej rekonstrukcji?

Odpuszczam sex, psychologię, opiekuństwo i wiele innych (no bo gdzieś trzeba urwać).

maskony

  • alkohol, peyotl, koka itp. (od zarania cywilizacyj)
  • rytuał, religia, trans
  • maskony Lema (Kongres futurologiczny, 1971)
  • Matrix Wachowskich (1999)
  • współczesna farmakologia psychoaktywna
  • psychoterapie (spowiednik, psychoanalityk, psychiatra/terapeuta, coach)
  • współczesne subkultury ćpania

zorganizowana perswazja

  • religie
  • ideologie porządkoświatowe
  • nacjonalizmy i ksenofobie
  • mody, agenci wpływu (trendsetterzy, influencerki, Gibson (Rozpoznanie wzorca, 2003)
  • reklama
  • od infotainmentu do fake newsów
  • spektakl (od gorączki newsroomowej do politycznej obietnicy‐ściemy)
  • społmedia („demokratyzacja”, poszerzenie kanałów inwigilacji i perswazji w zamian za środki autoekspresji)
  • wpływ [rosnących w siły] szurii

przemoc

  • odśrodkowe przekształcenia instytucji przemocy (rodzina, klan/gang, plemię, klasa, państwo)
  • płeć, klasa, rasa; przemoc stanowienia i obrony „normy społecznej”
  • religie (w tym: przemoc edukacyjna)
  • konkurowanie o zasoby (podboje, wojny, przejęcia własności, kumulowanie kapitałów)
  • wyzysk, zagarnianie nadwyżek (od niewolnictwa do prekariatu)
  • namiętność władzy (od [emblematycznie:] Shakespeare’a do przemocy werbalnej i symbolicznej)
  • prawo, w tym „obyczaj” (jako narzędzia władzy), kordony „sanitarne”; Foucault (Nadzorować i karać, 1975)

organizm społeczny

  • grodzenie wraz z obiektem dualnym: „obcymi”, „motłochem” (od średniowiecznej Anglii po osiedla zamknięte; od gett/slumsów po obozy zagłady i obozy uchodźców)
  • granice wyznaczane przez status; stratyfikacja (Bourdieu, Dystynkcja, 1979)
  • wzrost i upadek terytorium jako obiektu pierwszej akumulacji (kolonializm, wojny sąsiedzkie: aneksja; neokolonializm, uzależnienia gospodarcze i kulturowe: infiltracja, przejęcia)
  • rzeszotowienie terytorium jako podstawy rozrostu wspólnoty (od diaspory do „nowej plemienności”); „fyle” u Stephensona (Diamentowy wiek, 1995); stosunki wasalne u Dicka (Słoneczna loteria, 1955)
  • fraktalizacja terytorium „sąsiedzkiego” (anomia w „mieście‐maszynie‐masie”, „globalna wioska” McLuhana [Galaktyka Guttenberga, 1962], wirtualne terytoria w sieci [cały cyberpunk])
  • plemienność diasporyczna (od fanów lokalnego klubu piłki nożnej po faństwo rozproszone; od bóstw lokalnych po religie i parareligie rozległe, takoż w kulturze [„pop”] – towarowienie światoobrazów; od ośrodkowości „klasowych” po debastionizację orientacji politycznej: gdy resentyment i frustracja zastępują rozpoznanie interesu własnego)

opisanie świata

  • indywidualizm (podsycany perswazją neoliberalną)
  • próby zderzeszotowienia więzi terytorialnych („małe ojczyzny”, „koniec centrali”)
  • postmodernizm (w aspekcie krachu wielkich narracji)
  • języki frustracji i praktykowanie niemocy
  • przewrót postironiczny
  • renesans mikrohistorii, herstorii, mniejszość‐storii (opis doświadczenia wypieranego przez [dominujące] dyskursy władz)
  • realizm afektywny

Do tego ostatniego punktu cytat (za Czaplińskim):

[...] realizm socjologiczny zamienił się w realizm afektywny. [...] społeczeństwo to komunikacja, zaś u podstaw komunikacji społecznej leżą emocje – nienawiści, niechęci, antypatie, obawy, lęki, pragnienia, nadzieje, frustracje – a więc wszystko to, co nie mieści się w dyskursach, nie daje się wpisać w porządek społeczny, nie podlega łatwemu opanowaniu.

Afektywności nie należy pojmować jako sfery czystych uczuć – pięknych czy gwałtownych namiętności. Afekty to raczej psychologiczne mieszaniny – niepełne języki, pokawałkowane symbole, społecznie utrwalone nienawiści i frustracje, formy pogardy, niespełnialne pragnienia, niezaspokajalne pożądania. Dopuszczenie ich do głosu powoduje wywrócenie obrazu jednostki i społeczeństwa. W świetle realizmu afektywnego wszystko, co człowiek komunikuje, jest ekspresją zastępczą; to, do czego zmierza, jest celem przemieszczonym; to, co mówi, jest składanką stylów obcych. Narodowe, postępowe, inteligenckie, liberalne, plebejskie to tylko przykrycia dla świata, który poznać można wyłącznie poprzez symptomy – poprzez społeczne języki, obyczaje czy wyznania.

postulat

No więc chciałbym, aby powstała wielka epicka powieść, najlepiej polska (odpadłyby wtedy kłopoty z tłumaczeniem), w której obraz znajdą wszystkie wymienione zagadnienia. Bo, tak mi się zdaje, zaprawdę nie chodzi o to, czy protagonista ma komputer i go używa.

  1. tjt’s avatar

    „Zaklinanie węży” ogrywa niemal całe powyższe bingo (+ protagonistka ma komputer i go używa)

  2. nameste’s avatar

    @ tjt:

    Polemizowałbym (a poza tym b. szybko znudziła mnie ta proza).

  3. Boni’s avatar

    Ja też polemizuję, ale z twoim konspektem. Ale że w komciu było o wiele za dużo, stąd zrobiła mi się notka.

    http://bs-blog.clouds-forge.eu/index.php?post=2023_07_23_00_Inteligencja_a_literatura

    (przepraszam, ale nie mam trackbacku u siebie)

  4. nameste’s avatar

    @ Boni:

    Być może umknął ci początkowy kontekst [właściwie bardziej rynko‐wydawniczy, choć przebrany za WEP‐odnośny]: Czy bohater polskiej powieści kupił już sobie komputer?, z tego poszła rozproszona inba, ale, co ciekawe, dość spolaryzowana.

    Mój zarys szkicu konspektu jest serio, gdy idzie o ważność zagadnień (jak ją subiektywnie widzę), punkty pominięte (na co zwracasz uwagę) same się pojawią w ew. literaturze, która jakikolwiek podzbiór konspektowych punktów zechciałaby podjąć (no bo natura lucka), co nie znaczy, że je lekceważę.

    Żartem (może i przyciężkawym) jest końcowy postulat, gdyby nie twoja reakcja, zasadniczo padłby w próżnię.

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *