[...] Miało być o Pańczantantrze (czyli Mądrości Indii ksiąg pięciorgu), której spolszczenie wyszło w 1956 (i wznowiło się 28 lat później). Miało być o kilku przekładach angielskich, ze wskazaniem tego najciekawszego i wiernego, autorstwa Patricka Olivelle. A jeszcze wcześniej o tym, że to bodaj najstarszy (ponad 2000‐letni) przykład opowieści szkatułkowej, choć nie aż tak piętrowej, jak Pamiętnik znaleziony..., że przeszła po kilkuset latach do Persów (przełożona na pahlavi jako Karirak ud Damanak), a po kolejnych dwustu [...].
Zrobiłem stosowny research i właśnie zastanawiałem się, czy (i jak) przetłumaczyć ten kawałek z IV Księgi [Olivellego] o sędziwym królu małp Valivadanace i krokodylu Krśaka, którzy zaprzyjaźnili się na morskim wybrzeżu u stóp drzewa figowego, nie bez udziału słodyczy jego owoców, póki nie rozdzieliła ich wredna intryga (bezimiennej) żony krokodyla i jej dwórek. [...]
W dawnych (i obecnych także) Indiach krokodyl jest symbolem zdrady i nieszczęścia. [...] Olivelle we Wstępie pisze:
Wreszcie ten biedny krokodyl, który zapałał tak wielką miłością do małpy, że zapomniał wrócić do domu, aż jego żona udała ciężko chorą, by skłonić męża do zabicia jego nowego przyjaciela. [...] Chociaż homoseksualność nie jest wprost wspominana w żadnej z opowieści, ciekawe, że prawie wszyscy męscy przyjaciele z Pańczatantry są kawalerami [...]. Jedyną opowieścią, w której występuje żona, jest historia krokodyla i małpy, ale to właśnie tutaj dostrzec można homoseksualne podteksty. Małpa [on, samiec] nawiązuje tak bliską przyjaźń z krokodylem, że zapomina nawet o swym wygnaniu ze stada. Podobnie krokodyl, poruszony głęboko uczuciem do małpy, opóźnia powrót do domu. Przyjaciółka żony krokodyla, widząc go w towarzystwie małpy, interpretuje scenę jako heteroseksualny romans i donosi żonie: „Widziałam go na własne oczy na sekretnej randce z małpią dziewczyną w ukrytym zakątku na wybrzeżu; okazywał jej wielkie uczucie”.
Fabuła jest dalej taka, że żona krokodyla udaje ciężką chorobę, z której uleczyć ją może jakoby jedynie zjedzenie serca małpy. Krokodyl ulega, zwabia Valivadanakę w pułapkę, skłaniając go, by popłynął na jego grzbiecie do krokodylego domu na wyspie. Oczywiście, wygaduje się ze złych zamiarów po drodze. Małpa kontratakuje (fortelem), informując życzliwie przyjaciela, że popełnia błąd, jako że jego, Valivadanaki, serce zostało ukryte w gałęziach figowca; krokodyl zawraca, małpa bezpiecznie ląduje na stałym gruncie i czyniąc gorzkie wyrzuty Krśace, rozwija temat w serii opowieści odpowiedniej treści.
* * *
Po latach zastanawiam się, czemu Olivelle nazwał krokodyla Krśakę „biednym”.
no comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2017/05/recykling-krokodyla/trackback/