fonia

Zwierzę wydaje ryk, drugie – od‐ryk. Albo przeciw‐ryk. Nawołują się, wzywając niewidziane do wodopoju, polowania, ucieczki, seksu, śmierci. Dźwięki zrodziła noc, ona też uczyniła z nich główne medium emocji; wnukiem nocy jest stado.

Wrzask, który ma sparaliżować wroga (trąby, tarabany, trąby), ryk aplauzu wydawany przez parteigenossen, wrzawa przed ostatnim aktem linczu, odgłosy stadionu. Fonia jest groźna.

Ja szczególnie nienawidzę dwóch (nad)użyć fonii. To opłacany entuzjazm lektorów w reklamach. I zachłystujący się samym sobą szowinizm komentatora sportowego, indukującego emocje stada przeciągłym rykiem „ooooooo”.

Można to bagatelizować. Że mogło być gorzej (przykłady wyżej), no i masz, malkontencie, magiczny przycisk mute. Ale i tak: strzeżmy się fonii.

  1. softmatsg’s avatar

    Milczenie zrodził świt. Poranna ucieczka kochanków, ból glowy, kapeć w ryju, milczmy do pierwszej kawy. Albo do wschodu słońca.

  2. nameste’s avatar

    Kapeć w ryju!

  3. sheik.yerbouti’s avatar

    nameste :

    opłacany entuzjazm lektorów w reklamach

    Dla mnie na ten przykład niemal każdy mediatyzowany entuzjazm (czyli entuzjazm rodziny i przyjaciół się nie wlicza) jest całkowicie niestrawny. Trzeba tylko zdążyć wyłączyć.
    Z niewyliczonych przez Ciebie Fonii Grozy wymienię jeszcze panią Grażynę Dobroń w trujce. Ma w głosie coś takiego, że skręcam się w korkociąg z irytacji. A w dodatku – co ona wygaduje.

  4. nameste’s avatar

    @ sheik.yerbouti:

    Ale wiesz, tak z nazwiska to można by w nieskończoność. Mnie raczej chodziło o typy/podgatunki Fonii Grozy.

  5. sheik.yerbouti’s avatar

    nameste :

    Mnie raczej chodziło o typy/podgatunki Fonii Grozy.

    Ona jedna i samodzielnie stanowi odrębny podgatunek. A jak trawisz difoltowe, przyspieszone do granic ostrzeżenia o ryzyku brania leków w ich reklamach?

  6. nameste’s avatar

    sheik.yerbouti :

    jak trawisz difoltowe

    Pamiętam, były takie. Ale teraz, jeśli (z rzadka) chcę coś obejrzeć z ureklamowionego kanału tv, to nagrywam, a potem mijam reklamy w tempie ekspresowym. Niestety, nie wszystko da się fforw. lub mute. Na dniach oglądałem finał Wimbledonu (nie jest to nowe wynurzenie) i tam produkujące się duo komentatorów Dziamdzia‐Tomaszewskich (ojciec gorszy od syna) doprowadzało mnie do szału, a znowuż jak ich mutowałem, to jednak brak mi było odgłosów uderzanej piłki, szmeru widowni itp. Ponure doświadczenie.

  7. sheik.yerbouti’s avatar

    nameste :

    Pamiętam, były takie.

    Ba, nie tylko były, ale i są. W dodatku znacznie bardziej, bo się to ostrzeżenie wydłużyło (treściowo, autorzy dokładają starań, by nadal trwało nie dłużej niż 3s, co wymaga dużego przyspieszenia). Nie wiem, czy takie reklamy są częste w telewizji, ja wyłączam z tej okazji radio.

    tam produkujące się duo komentatorów Dziamdzia‐Tomaszewskich

    Ale finał Wimbledonu to chyba akurat nie tylko w wersji PL można obejrzeć?

  8. nameste’s avatar

    @ sheik.yerbouti:

    Pewnie nie tylko, ale PL jest pod ręką, a mnie nie chciało się kombinować (no i jeszcze by się okazało, że anglojęzyczni też nonstop dziamdzią & ekscytują się, wolę pozostawać w złudzeniu).

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *