Zwierzę wydaje ryk, drugie – od‐ryk. Albo przeciw‐ryk. Nawołują się, wzywając niewidziane do wodopoju, polowania, ucieczki, seksu, śmierci. Dźwięki zrodziła noc, ona też uczyniła z nich główne medium emocji; wnukiem nocy jest stado.
Wrzask, który ma sparaliżować wroga (trąby, tarabany, trąby), ryk aplauzu wydawany przez parteigenossen, wrzawa przed ostatnim aktem linczu, odgłosy stadionu. Fonia jest groźna.
Ja szczególnie nienawidzę dwóch (nad)użyć fonii. To opłacany entuzjazm lektorów w reklamach. I zachłystujący się samym sobą szowinizm komentatora sportowego, indukującego emocje stada przeciągłym rykiem „ooooooo”.
Można to bagatelizować. Że mogło być gorzej (przykłady wyżej), no i masz, malkontencie, magiczny przycisk mute. Ale i tak: strzeżmy się fonii.
-
Milczenie zrodził świt. Poranna ucieczka kochanków, ból glowy, kapeć w ryju, milczmy do pierwszej kawy. Albo do wschodu słońca.
-
nameste :
opłacany entuzjazm lektorów w reklamach
Dla mnie na ten przykład niemal każdy mediatyzowany entuzjazm (czyli entuzjazm rodziny i przyjaciół się nie wlicza) jest całkowicie niestrawny. Trzeba tylko zdążyć wyłączyć.
Z niewyliczonych przez Ciebie Fonii Grozy wymienię jeszcze panią Grażynę Dobroń w trujce. Ma w głosie coś takiego, że skręcam się w korkociąg z irytacji. A w dodatku – co ona wygaduje. -
nameste :
Mnie raczej chodziło o typy/podgatunki Fonii Grozy.
Ona jedna i samodzielnie stanowi odrębny podgatunek. A jak trawisz difoltowe, przyspieszone do granic ostrzeżenia o ryzyku brania leków w ich reklamach?
-
nameste :
Pamiętam, były takie.
Ba, nie tylko były, ale i są. W dodatku znacznie bardziej, bo się to ostrzeżenie wydłużyło (treściowo, autorzy dokładają starań, by nadal trwało nie dłużej niż 3s, co wymaga dużego przyspieszenia). Nie wiem, czy takie reklamy są częste w telewizji, ja wyłączam z tej okazji radio.
tam produkujące się duo komentatorów Dziamdzia‐Tomaszewskich
Ale finał Wimbledonu to chyba akurat nie tylko w wersji PL można obejrzeć?
8 comments
comments feed for this article
Trackback link: https://nameste.litglog.org/2012/07/fonia/trackback/