pobocza

Bardzo ciekawy (długi) esej o fascynującej (nieznanej mi dotąd) Laurze (Riding) Jackson, przez Julię Fiedorczuk, tłumaczkę jej prozy i poezji.

Cytacik z eseju:

Laura (Riding) Jackson pisała w latach 1930 dokładnie o tym samym, dowodząc, że dla mężczyzny kobieta i Bóg to dwa zwierciadła, w których mężczyzna przegląda się, żeby dowiedzieć się, kim jest, przy czym Bóg stanowi jedynie przesadną, powiększoną, wspanialszą wersję mężczyzny, a tylko kobieta jest prawdziwie, radykalnie inna.

Omawiana kategoria: etyka gościnności.

Streszczać nie będę, lekturę odradzam.

  1. czescjacek’s avatar

    O, to ktoś czyta Wakat?

  2. nameste’s avatar

    @ czescjacek:

    tak, i to afair dzięki tobie

  3. andsol’s avatar

    A może ktoś będzie miał w ręce wydany w tym roku tomik i będzie mógł sprawdzić czy jest w nim przekład wiersza „Because of Clothes”? Ciekaw jestem jak (jaja kolaik) wyszedłem w porównaniu ze specjalistką przy próbie przekładu sprzed dwóch lat. Ciągnęło mnie i do innych jej wierszy, ale ten czas, serwowany mi codziennie w tak małych dawkach...

    Nie zrozumiałem, nameste, dlaczego określając esej jako „ciekawy” wnet odradzasz jego lekturę.

  4. nameste’s avatar

    andsol :

    sprawdzić czy jest w nim przekład wiersza „Because of Clothes”

    Jest w spisie.

    dlaczego [...] odradzasz

    Gdy ktoś mimo odradzań zajrzy i będzie rozczarowany, nie będzie mógł mnie obwinić. A jeśli zaciekawiony, to, cóż, tym lepiej.

  5. sheik.yerbouti’s avatar

    nameste :

    Gdy ktoś mimo odradzań zajrzy i będzie rozczarowany, nie będzie mógł mnie obwinić.

    Przecież skoro zajrzy, to znaczy że zechciał zajrzeć (i cóż, że dźgnięty zachętą). A chcącemu nie dzieje się krzywda.
    No chyba że boisz się stać dyktatorem, kolbą metaforycznego karabinu zaganiającym czytelników w różne miejsca gdzie sami by nie chcieli się wybrać. ^

  6. czescjacek’s avatar

    Durna ta Jackson jak cholera, nie?

  7. nameste’s avatar

    @ czescjacek:

    Bo?

  8. czescjacek’s avatar

    Przepraszam, trochę zanadto skrótowo może się wyraziłem. Na pewno zajebiście mądra, zdolna, fascynująca, inspirująca i w ogóle, ale też jej projekt, że wszystkie problemy świata całego uda się rozwiązać, jeśli ludzie będą tylko prawidłowo mówić, jest fundamentalnie absurdalny.

  9. nameste’s avatar

    Tak, podobnie jak projekt, że wszystkie problemy świata całego uda się rozwiązać miłością.

  10. Tomek Grobelski’s avatar

    hej, to ja, a tu są perły:

    „Zastanówmy się, czy podmiot wiersza może być gościnny i w jaki sposób miałoby się to objawiać? Jaka jest relacja pomiędzy podmiotem wiersza a podmiotem, jakim jest czytelnik (czytelniczka) poezji w przypadku wierszy, które odcisnęły największe piętno na europejskiej kulturze? (...) podmiot poetycki to, niemal w każdym interesującym przypadku, podmiot męski, nie gościnny, ale – uwodzicielski. Poezja nie jest gościnna, ponieważ poezja, jaką znamy, jest mężczyzną.”

    w ogóle na końcu, kiedy wypada zaproponować coś pozytywnego w związku z poetyką feministyczną, zarysować jej horyzont i scenariusz, dać miejsce i czas, dzieje się coś bardzo niedobrego, a właściwie coś bardzo starego, dobrze znanego i w zasadzie to myśmy już słyszeli tę piosenkę o fantazji, intuicji i odkrywaniu, rozpisaną na głosy, wiadome głosy. Sama nie wiem.

    a tu próbka gościnności w wykonaniu Jane Bowles:

    Pani Copperfield zerknęła na ulicę i spostrzegła Meyera. Meyer szedł w towarzystwie dwóch blondynek i kilku marynarzy.
    – Idzie Meyer – powiedziała. Jej towarzyszki również wyjrzały na zewnątrz i wszystkie trzy odprowadziły Meyera wzrokiem, aż zniknął w oddali.

    jeszcze ciekawiej czyta się Elizabeth Bishop, która wypuszcza się wprost na tamten świat (oba fragmenty w przekładzie A. Sosnowskiego):

    Wpatrywałam się w nią bez końca
    i zwycięstwo wypełniało po brzegi
    tę niewielką wynajętą łódź,
    od wgłębienia na dnie, przy odpływie
    koło zardzewiałego silnika,
    gdzie rozpostarł swoją tęczę olej,
    aż do pomarańczowego rdzawego
    czerpaka, spękanych od słońca
    ławek, dulek, okrężnic na burtach –
    aż do chwili, gdy wszystko stało
    się tęczą, tęczą, tęczą!
    I wypuściłam rybę.

  11. nameste’s avatar

    @ Tomek Grobelski:

    Nie wiem, co powiedzieć.

  12. Tomek Grobelski’s avatar

    U mnie tak: Fiedorczuk zamęczyła Riding swoją gościnnością, zamiast potraktować ją jak na wielką modernistkę przystało, czyli opisać jej wielką klęskę.

    Pound nie jest interesujący, bo nienawidził bankierów, ale dla projektu poetyckiego, który okazał się niezwykle interesującą kupą gruzów.

    (Mam link do Pounda czytającego Cantos, są tam linijki z łaciny i greki, które naprawdę przez niego rezonują! Nic nie rozumiem, ale słucha się świetnie)

  13. nameste’s avatar

    Może Fiedorczuk próbuje opowiedzieć własną klęskę. A w ogóle to przypomniał mi się Rosendorfer (nie mam linka). Jak zawsze – pozytywnie. (No i myślałem, że wpadniesz pod notkę z Gutorowem.)

  14. Tomek Grobelski’s avatar

    (Byłem tam już jakiś czas temu i wdusiłem [+], czasami używam siatki z tamtej notki, ma dobre oka)

  15. nameste’s avatar

    (nie poznałem tego [+] #a‑to‐przepraszam)

reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *